tonciu - wychowałem sobie własną samotność lyrics
nie podążam za tłumem
mokrych rąk, głuchych mord za wiele
granica to mój wzrok na ciebie
gubisz krok, jak przesyłam cię na wskroś
mam dreszcze, masz dreszcze
jak kiedykolwiek zadziałałem jak m+rfina
chcesz więcej, strzelić sobie w głowę jak odpływam
jak odpływasz, chcesz by trwało zawsze
zapominasz o chwilach, w których ciała ci mówiły wprost jak nie jest
czujesz prąd na ciele, który rok tak grzejesz
mówisz dość, więcej, wpadasz w roztargnienie
nie ma nowych wcieleń, jaka troska z zewnątrz
emocje biegną po dachach, mieszkamy niżej
nie mogę często odmawiać, bo stracę wszystko
chcę biec razem z nimi, oddziaływać
nie miеć żadnej siły, aż donikąd
czuję prąd na ciele, drgania falе
magia ciała, gubię wzrok jak grzeję
zamiast znaleźć, nie chcę tego widzieć
dam ci jedną chwilę, by iść ze mną wyżej, jak najdalej
mam tu ze mną samotność, chcę ją przedawkować
ale dopiero jak termin zacznie dobiegać końca
samotność to chwila ze sobą, znając wszystkie inne
to jak żyć dla kogoś, tylko znacznie ciszej
nie chcę spadać w otchłań, ale biegnę z górki
mam się czołgać, jest stroma, wcale nie chcę wrócić
i nie mogę się wycofać, kiedy mogę
kiedy mogę, kiedy mogę
nie mogę się wycofać
nie mogę się wycofać
nie mogę się wycofać
nie mogę się wycofać
widzę te mordy, mówią mi, że trzeba szeptać
że życie to wyrzeczenia
jakoś nie widziałem, żeby spojrzeli tu stamtąd
ale zdążyłem to zrozumieć, chyba aż za bardzo
widzę te mordy, mówią mi, że trzeba wrzeszczeć
że życie to iść po więcej
i widzę jak drą się za+ierdalają
ale nie widziałem by cokolwiek dało im radość
wychowałem sobie własną samotność
tylko patrzeć jak nazwiesz chorobą
paradoksalnie na poprzedniej płycie boją pewność
bo nie odbierze mi jej twój wzrok w moją przeszłość
wychowałem sobie własną samotność
idąc dalej widzę jak łatwo to pojąć
nigdy nie bałem się ludzi i ich spojrzeń
widzę jak patrzę ich ulgę w tchórzostwie
wychowałem sobie własną samotność
własną samotność, własną samotność
własną samotność, własną samotność
własną samotność, własną samotność
Random Lyrics
- limbs (ph) - second survivor lyrics
- alkaloid - shades of shub-niggurath lyrics
- car, the garden (카더가든) - harmony lyrics
- the fiends - transcender lyrics
- egzod & dead rose - for the love lyrics
- криспи (crispy) - не важно (no matter) lyrics
- sisi superstar - dead to me lyrics
- dziarsky - r.i.p lyrics
- officialjayruger - born merchant lyrics
- kamos - misunderstanding lyrics