azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

trajko - goście po 30 lyrics

Loading...

[zwrotka 1: trajko]
siedzę sam w pokoju, wokół tylko te roślinki
ciepłe światło wskazuje świat oczywisty
mam duszę artysty, płonie to we mnie
trochę emocji reszta to brednie
które wygaduję sam znów do siebie
swój pokój traktuję jak fortece
i piszę i piszę i piszę do ciebie
i usuwam linijki, by wstawić te następne
noc dla mnie jak dzień, a dzień jest jak noc
jasność jak cień, a ciemność jak mrok, ej
nie pytaj czemu mrużę te oczy
to dlatego, żeby świat mnie przeoczył
i zrozumiał jako błąd i usunął
jesteśmy tylko liczbami taki tego wieku urok
wchodzisz na instagram, by wrzucać nowe foty
ja już gdzieś to mam ja tylko piszę te zwroty

[refren: matt nomatter]
cztery ściany, cztery kawy, jeden ja
na to miasto patrzę z góry
balkon, tytoń, piętro dwa i dwa (piętro dwudzieste drugie)
narkomanii dopaminy szukający bodźców, które ja w głowie mam (sam sobie robię)

cztery ściany, cztery kawy, jeden ja
na to miasto patrzę z góry
balkon, tytoń, piętro dwa i dwa (piętro dwudzieste drugie)
narkomanii dopaminy szukający bodźców, które ja w głowie mam (sam sobie robię)
[zwrotka 1: matt nomatter]
goście po trzydziestce udających chłopców, co za świat, dziki świat
ja w środku wulkan emocji, choć gruby na zewnątrz pancerz (surface)
żarzę się tak jak czarn0byl i z betonu sarkof+g mam też ([?])
jak paczki to fajka nie ziomy (papieros), przy tylu [?] mnie jak chcesz
jak spotkasz mnie w klubie, popatrz jak fajnie sam ze sobą tańczę (zajebiście)
jak idę na miasto to jestem pijany, inaczej to w tłumie mam lękowe stany
i mimo że dla nich jestem pojebany, lecz na terapii gdzieś między wierszami
słyszę, że jestem ciekawym case study, chciałbym pokoju na świecie
a siedzę w pokoju, oglądam ich wojnę, bezpieczny w necie

mam przyjaciół, a nie ziomków relacje (jakie relacje)
ich płytkie jak półmisek bardzo brzydzą mnie (obrzydliwe)
moje głębsze niż ocean niż gdzieś dnie (bardzo głębokie)
oni siebie widzą tylko kiedy melanż jest
oni siebie nienawidzą gdy powszedni dzień
(cztery ściany, cztery kawy, jeden ja, balkon, tytoń, piętro dwa i dwa)

[refren: matt nomatter]
cztery ściany, cztery kawy, jeden ja
na to miasto patrzę z góry
balkon, tytoń, piętro dwa i dwa (piętro dwudzieste drugie)
narkomanii dopaminy szukający bodźców, które ja w głowie mam (sam sobie robię)

cztery ściany, cztery kawy, jeden ja
na to miasto patrzę z góry
balkon, tytoń, piętro dwa i dwa (piętro dwudzieste drugie)
narkomanii dopaminy szukający bodźców, które ja w głowie mam (sam sobie robię)
[outro]
goście po trzydziestce
goście po trzydziestce
go+ goście po trzydziestce
goście po trzydziestce



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...