azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

trener paweł - chudy szczur lyrics

Loading...

[intro]

ta, trener paweł, to numer o wszystkich chudych szczurach
których coraz więcej jest na siłowni i których trening
bardziej przypomina rehabilitację niż budowanie sylwetki
jedziemy z tym

[zwrotka 1]

6 rano, zawsze pobudka
szybki prysznic, w dresy przebiórka
wdech, zaczyna truchatać
wydech, bieg po pagórkach
jak na wieszaku wisi koszulka
zawsze za luźna wiatrowa kurtka
kręci se cardio, zawsze do późna
rwie prześcieradła na wszystkich łóżkach
zawsze do pracy leci rowerem
bidon na ramie, dzwonek na sterze
czasem ktoś krzyczy + “wypad frajerze, ścieżka jest z boku, po co tu jedziesz?”
śmieją się z niеgo wszystkie laryski
bo nie ma siły podnieść walizki
straszy go rozstęp, straszą odciski
jеdyny postęp to chudsze witki
gdy bierze furę, zbędne są pasy
czujnik nie miga, za mało masy
szuka na necie + “co na zakwasy”
runmagedony, najlepsze czasy
50 kilo, na serię klaty
prawie zabiło jak nosił blaty
zamiast na wolne, idzie na maty
trening na gumach, na brzuchach kraty
[refren]

to chudy szczur w siłowni najmniejszy (bardzo chudy)
suchy jak wiór, ma małe bicepsy (ta, ze 30 będzie)
60 kilo, waga + ręcznik (waga śmieszna)
40 kilo targa na serii (ta, na 5 powtórzeń)

[zwrotka 2]
zamiast nosić klapki, skarpety za kostki
to chodzi na treningi crossfit
wegańskie bary, robi tam fotki
jak zjada z koleżką sojowe pączki
nie chce być duży, ty weź to rozkmiń
masa go nudzi i ma chude rączki
chwali się kratą
robi se fotki
i coś tam pierdoli że nie chce być mocny
nie chce jeść mięsa
mówi że przyszłość dla niego to tylko wegańska dieta
straszna mu meta, straszne sterydy
choć często co weekend wjeżdża ta feta
białko i kreta żeby nie zrobić z siebie zbyt dużego faceta
babcia na święta znowu jest sm+tna
bo nie chciał dotknąć od niej kotleta

[refren]
to chudy szczur w siłowni najmniejszy (zawiódł całą rodzinę)
suchy jak wiór, ma małe bicepsy (chudziutki)
60 kilo, waga + ręcznik (ta, ta)
40 kilo targa na serii (jedziemy z tym)

[zwrotka 3]

jego opaska liczy kalorie
telefon, apka + wszystko ma modna
nosi legginsy i krótkie spodnie
plus rękawiczki, ma być wygodnie
jego trener mniejszy od niego
też chce być chudy, więc to nic złego
trening zdrowotny robi z kolegą
rozciąga stawy, nie dba o ego
woli cardio niż kilogramy
boi się carbo, zjada banany
sojowe białko, wegańskie bary
w diecie tofu nie kurczak curry
rzeźba na wiosnę, plan doskonały
rano owoce + posiłek cały
nie chce być duży, lubi być mały
wege mu służy na wąskie bary
nie chce go żadna fajna kobieta
chciałaby każda, wystarczy meta
koksów się boi, krostów na plecach
i że na fałdzie zawiśnie keta
ćwiczy na piłce, hejtuje bomby
zawsze na siłce lubi się mądrzyć
wyśmiewa koksów, że jakieś głąby
więc co pół roku wymienia plomby (taa)
chudy szczur, wychudzony mocno na wiór
nosi luźny strój
tak będzie zdrowo mówi doktór
bardzo się boi wielkiego chłopa
już na sam widok kupa w galotach
myśli o diecie, nie o kłopotach
zwalnia maszynę, leci w podskokach
[outro]
i tyle, mam nadzieje, że elegancko zostało wyjaśnione



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...