azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

trener paweł - wielkie chłopy lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
pół godziny, mam do treningu, więc wjeżdża przedtreningówka
wchodzę do jimu zaczynam rozgrzewkę, zawsze robię na stówkach (zawsze)
siły od chuja, bo biorę metkę i teścia w szklanych ampułkach (sterydy)
dzisiaj, klatka z bicepsem, forma najwyższa półka
wagon sterydów, nabite mięśnie, w kurwę mam siły + ciężary lekkie
znasz to uczucie + spuchnięte mięśnie, zazdroszczą ludzie, wyciskam dwieście
znają w siłowni, boją na mieście, szczur wychudzony mocno się trzęsie
wtorek to plecy, robię z tricepsem, na nodze dresy zajadam się kebsem

[refren]
to wielkie chłopy + lepiej nie podchodź bo będą kłopoty
żaden nie chodzi z nas do roboty, co dzień w siłowni targamy klamoty
chcą nas wyniszczyć, jebać sanepid i ich naloty (jebać)
to wielkie chłopy

[zwrotka 2]
początek masy to było gimnazjum, ławka w piwnicznej siłce
białka megabol, tajnery magnum, co dzień klata i biceps (codziennie)
krążki z betonu na sztangę ładuj, nikt nie ćwiczył na piłce
jestem nabity jak ruski nabój, arnold dał mi rozpiskę
prosta zasada + nóg się nie robi
martwy ciąg + bardzo nie zdrowy
zarzucasz kretę, worek glukozy
omnadren deke + urosły głowy
na starcie metę, choć jesteś młody
wlecą osłonki, zostajesz zdrowy
białkowe bąki, żołądka wrzody + liczy się masa, nie stan wątroby
nigdy nie biegam bo spadnie masa, zakaz robienia cardio
dziś po treningu zjadam kebaba, ale przed tym targło
co 3 godziny wjeżdża posiłek, żeby nic nie spadło (nie spadnie)
twaróg do snu, no i oliwę + wolno wchłania się białko
[refren]
to wielkie chłopy + lepiej nie podchodź bo będą kłopoty
żaden nie chodzi z nas do roboty, co dzień w siłowni targamy klamoty
chcą nas wyniszczyć, jebać sanepid i ich naloty (jebać)
to wielkie chłopy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...