trio defe - szlagier dla warszawy lyrics
panna justynka, stołeczny ptaszek
z samego ranka ma palec w piździe
a wolną ręką gotuje kaszkę
rozwiesza pranko, kocha ojczyznę
samotną dłonią dzierży sztandarek
na barykadce pokaże cycek
czci bohaterków, świadectwo daje
i się z wartości zmaga kryzysem
lalalalalalalalalalalalalalalalalalala
chociaż jednorącz + pociućka dzieci
macha miotełką, w kominku pali
wspomni ofiarki, powstanko wznieci
wszystko powinność, wszystko onanizm
lecz nagle + co to? to iskra w móżdżku
co przeskoczyła jak małysz skocznię
cóż by się działo rankami w łóżku
gdyby stimuli ciut jeszcze wzmocnić?
lalalalalalalalalalalalalalalalalalala
panna justynka jedzie na dublu
lewa do dupy a prawa w piździe
kiedyż upierze, rozwiesi ubiór
przyrządzi kaszkę? chuj, kiedy indziej
kiedy indziej
Random Lyrics
- lavblast - kartinka tebya (a picture of you) lyrics
- topi sorsakoski - tyhjää lyrics
- adam jan - kumple lyrics
- cardinals folly - i belong in the woods lyrics
- a$pect (ca) - talking high... lyrics
- no juice jem, no juice abhi - rain day lyrics
- dextromethorphan (@tyandtea & @14hayden00) - andre drummond lyrics
- evilich - yezzir lyrics
- c.shreve the professor - sean taylor lyrics
- adam doleac - ain't she lyrics