azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

trzeci wymiar - kim jest aro? lyrics

Loading...

[intro: pork, szad]
arek, przepraszamy cię za naszego dissa, przepraszam
ja też cię przepraszam, optyk też przysłał kartkę, że cię przeprasza
przysłał kartkę na święta
sorry za te parówy

[verse 1: szad]
te, harcerzyk, przytul się do meza
popłacz mu w kołnierzyk że cię rezam
łapiesz flecie stresa? no bo dostałeś sms’a pizdo?
z tym prokuratorem to już przesadziłeś – idź stąd
poskarż tacie wszystko, że ten diss to historyczny wpis yo
od tych którzy z ciebie cisną paląc gandzię
wtedy kradniesz bity w undergroundzie
przy tym łżesz jak pies, aro znam cię, arogancie
twoje życie na wokandzie
to stek kłamstw i ciekawostek – znam cię
proste – tam gdzie podstęp aro pierwszy
hej, marna kopio cudzych wierszy
byłeś sokołem, gutkiem, teraz eisem z mesem
ja będę dołem, sm-tkiem, stresem, kresem z kretesem
kim teraz będziesz mezem? a może pezet?
reprezentuję 3w i wpierdalam cię na deser
nie waż się wychylać kiedy mnie rozgniewasz
nie masz drugiej szansy, w tej grze nie ma przebacz
i zapamiętaj: jeśli będziesz znów mój honor brudzić
giń – wtedy znów twój honror wróci

[hook x2]
nie waż się wychylać kiedy nas rozgniewasz
biegasz, szczekasz, potem się zarzekasz
nie masz drugiej szansy, w tej grze nie ma przebacz
siemasz, przekaż – że to rewanż

[verse 2: pork]
zparówkowany raper aro rusza do mamy na noc
w oparach ghany, halo, jechana pało
jesteś tam? wciąż cię besztam, jeszcze ci mało?
jebana lamo, co? trzęsą się kolana rano?
ej, twój diss to autodiss, chcesz peace? ja mówię kiss my -ss
jak chcesz liż mi kible, kafle też
pytam, czy jako barbie czy ken grałeś przed jeden osiem (cwe)l
weź się ogarnij i sklej
ej, twój tato plus prokurator to twoja tarcza
“paralizator portera” to, to twój punchline
co jest człowiek? za mało brzdęk-brzdęk monet
niedługo wyskoczysz z gnatem i co? bang bang w głowę
znam cię palancie spalam cię jak majki
ty jeździsz ze mną w aucie, to za te bajki – pow!
“aro u poresa w bagażniku” – taki powinien być tytuł
no bo to ten tytuł tytułem twych bitów
jestem chamem, chanem, slanem co bierze jasyr
słysze lament, lament, pizdo to będzie klasyk
siejesz zamęt, zamęt, zamęt, więc zapnij pasy
układ planet – przejebane, to przesłuchają masy

[hook x2]

[verse 3: nullo]
nie odpuszczam sobie, bo ja wiem co ja robię
ja to robię kiedy leci mi bit
nie odpuszczę sobie, no i wiesz co ja zrobię
za te wszystkie błędy czopie pojadę po tobie
lepiej to powiedz – to na mojej płycie pisał tobie teksty
nawet jak nie chce mi się to na free’sie jestem lepszy!
ty mc? jak ci nie wstyd?
za twoje kompleksy zrobię tobie meksyk
ej, po co te felietony po co te plotki po co ta gadka?
jak już pizdo gadasz to opieraj się na faktach
na chuj ten plakat, po chuj ta akcja? no?
bo do kieszeni chciałeś hajsu napchać, co?
żal dupę ścisnął, że ci nie wyszło – pizdo
bo twoja płyta to wysypisko
będę cisnął wściekle, będę blisko ciebie
bo to ty wydałeś wyrok na samego siebie
bo twoja była na rewirach mówi – że jesteś gwiazdą
to nie ósma mila ej, po co ten lans yo
po co ten fałsz yo, jak robisz szajs to
nie masz tu szans bo, gwiazdy tu gasną!

[outro]
yeah pizdo, będę cisnął z ciebie
yo jak będę blisko ciebie ci pojadę cipo
ci pojadę i ci poskaczę po głowie kurwa cipo
bo jesteś nicpoń i nic tu po tobie nicponiu
to jest pierwszy i ostatni diss do ciebie
bo jesteś za słaby, yeah

[hook x2]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...