tymon - daj głośniej lyrics
[zwrotka 1]
mówiąc krótko, nieznośnie, marudzą ci dziwnie goście
że bardzo bolą ich głowy, pieprzę, daję głośniej
stopery w uszach najprościej
to dla was jest metoda, to bariera dźwiękowa
jak przeszkoda, bardzo szkoda
potencjometry idą w górę, taką mam naturę, chórem
babki lgną prosto do pajęczej siatki
to nie przypadki, bo gdy sam ulicami miasta
w aucie pełnym wzmacniaczy jadę
raczej głośnik skacze, nie może być inaczej
właśnie to mnie rusza, bo w decybelach dusza
podkręć je na swoim odbiorniku, uszy przy głośniku
gałką w prawą stronę kręć, kręć do oporu
aż zatrzęsą się szyby, lubię takie biby
to maksimum tak odbezpiecz dźwięku spust
to dla uszu plus, jak dla oczu barbecue
słychać to w całym mieście, a może dalej jeszcze
przygotuj się na decybeli nadmiar w uchu
to jest niebezpieczne, byś nie stracił słuchu
[refren: jarosz]
w lokalu coraz głośniej , temperatura rośnie
bit uderza głośniej, głośnik płonie coraz mocniej
a wszystkie dłonie – od nich sala tonie
bo gramy coraz głośniej, gramy nieznośnie
[zwrotka 2: tymon]
kolumny do ludzi i wtyczki w kontakty
daj głośniej kasety, -n-logi i kompakty
wiesz, co się dzieje, gdy słychać te takty
nie możesz stać w miejscu, to fakty
czuję się tak jak ty na scenie z mikrofonem
dbam, by twarze fanów były wciąż zadowolone
dla nich bosko gadam, jakbym wskoczył na ambonę
do ostatniego tchu z gadki uczyniłem żonę
szelma moje umiejętności pokazuję z dumą
bo są wielkie jak zawodnik sumo
związany z siedem uno
jak statek z brzegiem c-mą
gotowy do akcji, jak fiut obciągnięty gumą
za chwilę słowa luną, to mego mózgu burze
dlatego pisze dla tych z głową schowaną w kapturze
bluzy o wiele za dużej, spodnie wiszą jak na sznurze
buty o piaskowej skórze, im zawsze gadką służę
i wiesz o co chodzi, wiesz dla kogo to wszystko
czemu poziom dźwięku ustawiony masz tak nisko?
daj głośniej, po to taki dałem tytuł
by w equalizerze słupki skakały do szczytu
[refren: jarosz]
w lokalu coraz głośniej , temperatura rośnie
bit uderza głośniej, głośnik płonie coraz mocniej
a wszystkie dłonie – od nich sala tonie
bo gramy coraz głośniej, gramy nieznośnie
[zwrotka 3]
ej, ej, ej, ej, ej, człowieku
myślisz, że to koniec?
błąd, błąd, błąd
daj jeszcze głośniej, głośniej i głośniej, człowieku
kiedy słyszysz tymona, daj głośniej
kiedy słyszysz biały dom, daj głośniej
kiedy słyszysz sfond sqnksa, daj głośniej
kiedy słyszysz hip-hop, daj głośniej, yo
[refren: jarosz]
w lokalu coraz głośniej , temperatura rośnie
bit uderza głośniej, głośnik płonie coraz mocniej
a wszystkie dłonie – od nich sala tonie
bo gramy coraz głośniej, gramy nieznośnie
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- 3431, hazed,petit jemil, tchêlê micke, toop, humanik - babihier lyrics
- dixie chicks - some days you gotta dance - live version lyrics
- sean bolton - cotton candy skies lyrics
- maya b - river lyrics
- thom hell - hold you lyrics
- retch - bout 2 fall out lyrics
- oliver koletzki - u-bahn - original version lyrics
- kevin & karla - one last time (spanish version) lyrics
- day who - bez sluha lyrics
- coast - hood rat shit lyrics