azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

tyron37 - mój wróg lyrics

Loading...

[refren: tyron]
tabletka to jest mój wróg, kurwe rozetnę na pół
jestem z miejsca gdzie co drugi sam se kopie grób
wierzę jedynie w pracę cała reszta dla mnie cud
będzie trzeba wynieść śmieci bo coś zatruwa mój hood

ale nieważne jak odpłynę zawsze wrócę na swój grunt
ale obsrałem trochę spraw teraz ciągnie się ich smród
chyba nie potrafisz myśleć twój plug to dla ciebie bóg
jak pojedzie na wakacje twoje ciało wzniesie bunt

[zwrotka 1: tyron]
skurwysyny życzą śmierci, skurwysyny chcą tak żyć
jestem na wojnie, trochę czasu będzie trwać bo to niе blitzkrieg
ja patrzę, myślę i realizuje, ja niе muszę się kryć
ty w miejscu się onanizujesz bo przed starymi wstyd

ja ciągle latam tak jak superman (?)
w sprite+cie wymieszałem tuscosed nie żadne dom perignon
i choć nie mam włosów do ramion czuję się jak babytron + błąd, północ polski jestem stąd
kurwa, a w moim bucie jest wąż, a ja naelektryzowany teraz patrzę gdzie są hoes
lecę z gwardią na wojnę czuje się jak dziki gon
wrzucimy parę bomb potem damy wam show

jestem cierpliwą osobą nerwy mają długi lont
ja wychowany na grindzie, dumnie opuściłem dom
jak skończyła mi się paczka, szybko jadę po nową
w zeszłym roku żeby zagrać koncert dałem sobie rok
zagrałem 3 zgłodniałem bardziej, ty pewnie byś miał dość
ona przyszła żeby dojść, przyszła raz + doszła 3 razy
jak coś chcesz mam sporo dojść
chciałbym kupić se uśmiech na twarzy
wstałem sobie to jest codzienność dlatego…

[refren: tyron]
tabletka to jest mój wróg, kurwe rozetnę na pół
jestem z miejsca gdzie co drugi sam se kopie grób
wierzę jedynie w pracę cała reszta dla mnie cud
będzie trzeba wynieść śmieci bo coś zatruwa mój hood

ale nieważne jak odpłynę zawsze wrócę na swój grunt
ale obsrałem trochę spraw teraz ciągnie się ich smród
chyba nie potrafisz myśleć twój plug to dla ciebie bóg
jak pojedzie na wakacje twoje ciało wzniesie bunt

[zwrotka 2: blady]
po perce mamy przyjemną jazdę, podobne uczucie jakbym zjarał trawę
nie tykam już ścierwa, no bo przez to tylko tracę kasę
typ flexuje się na brudną butle, z tego co zostanie może wylej do śmietnika, to ogarniesz + co za frajer

każdy z was jak szczur pierdolone szambo macie w baniach
weź mi nie zadawaj pytań czemu z wami się nie bratam
zamiast szukać se koleżków, poszukaj może mózgu
uzupełnij braki a nie dokładasz chrustu
nam nie brakuje kunsztu, dziergamy tu za dwóch by wpierdalać futomaki
co drugi dużo gada, a jest z tyłu jak ślimaki
no chyba że pakują se stymulant do bani

[refren: tyron]
tabletka to jest mój wróg, kurwe rozetnę na pół
jestem z miejsca gdzie co drugi sam se kopie grób
wierzę jedynie w pracę cała reszta dla mnie cud
będzie trzeba wynieść śmieci bo coś zatruwa mój hood

ale nieważne jak odpłynę zawsze wrócę na swój grunt
ale obsrałem trochę spraw teraz ciągnie się ich smród
chyba nie potrafisz myśleć twój plug to dla ciebie bóg
jak pojedzie na wakacje twoje ciało wzniesie bunt



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...