azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

udr (urodzeni do rapu) - atak najlepszą obroną lyrics

Loading...

[skrecz: dj cider]
ty leć po swoje bez strachu
niech nikt zapału ci nie studzi
rap reprezentant po grób od kołyski
to dla moich bliskich
udr, udr

[zwrotka 1: prs udr]
wysoka poprzeczka, w życiu trzeba iść na całość
życia nie zmarnuję, chociaż dużo w nim się działo
błędy to nauka, w twojej gestii przemyślenia
ja obrałem trajektorię, ty też obierz i nie zmieniaj
nie słuchaj pierdolenia, że coś robisz+ beznadzieja
że forsy z tego nie ma, nie patrz czy to ktoś docenia
to kwestia spełnienia, moc przekazu, punkt widzenia
robisz to dla siebie więc ci życzę powodzenia
wolę mieć tą jedną pasję, zamiast nie mieć nic
iść przez życie w jakimś celu, a nie żyć by tylko być
z używkami też jest różnie, pochłonęło wielu w próżnie
niezawisły w martwym punkcie demon+ dziś od tych się różnie
mam charakter ziomuś, trzeba wiedzieć kiedy przestać
najłatwiej jest upaść poddać się i nigdy nie wstać
najłatwiej odpuścić, wtedy kiedy musisz walczyć
atakujesz życie swoje, czy ćpanie ci wystarczy?

[refren: prs udr]
wiem co chcę przekazać, wiem co chcę powiedzieć
zrobię coś z talentem, szansę mam więcej nie zjebię
w obliczu społeczeństwa w cieniu idę swoim torem
w zgodzie z zasadami, samym sobą i honorem
wielu zatraconych nigdy nie chcieli nic robić
zrobię coś z tym życiem, po co się przejmować, głowić?
zaczęli pod sklepem, pod sklepem pewnie skończą
bez walki nic nie ugrasz atak najlepszą obroną
[zwrotka 2: kjw udr]
jedna pasja+ jej poświęcasz całe życie
hartujesz swoje ciało, by znaleźć się na szczycie
czujesz się znakomicie, kiedy widzisz efekt
nawet jak go nie dostrzegasz, nie przestajesz wierzyć w siebie
krok do przodu, z tego co nie robi nic
wszystko przyjdzie z czasem nie ma co się ryć
nie wpierdalaj tego syfu, który ich wyżera
życia nie oszukasz, nie strugaj bohatera
nawet gdy napiera, to odpieraj atak
w mięsień dopalacza nigdy tak ciała nie skata
poryty sagan + walisz wódę wciągasz włada
w ogóle nie świadom, tego co dzisiaj wyrabiasz
teraz zwykłe ścierwo, kiedyś miałeś talent
dragi tobą zakręciły, aż kurwa zwariowałeś
taką drogę se obrałeś wszystko w pizdu pojebałeś
się nie wybroniłeś bo nie atakowałeś

[refren: prs udr]
wiem co chcę przekazać, wiem co chcę powiedzieć
zrobię coś z talentem, szansę mam więcej nie zjebię
w obliczu społeczeństwa w cieniu idę swoim torem
w zgodzie z zasadami, samym sobą i honorem
wielu zatraconych nigdy nie chcieli nic robić
zrobię coś z tym życiem, po co się przejmować, głowić?
zaczęli pod sklepem, pod sklepem pewnie skończą
bez walki nic nie ugrasz atak najlepszą obroną
[zwrotka 3: kuba udr]
kęta z ciebie nie wyciągnę, mogę zabrać cię z niego
odstaw ćpanie do lamusa, zrób z sobą coś dobrego
to północno+wschodni front+ wojowników drużyna
ważne jak się kończy, nie ważne jak się zaczyna
życie mnie atakuje, trening to moja kontra
idź zapisz się na sport, zobacz jak to wygląda
po mej skroni spływa pot, wyrzucam z siebie świństwa
eldorado masz pod sklepem, to zwykła z ciebie pizda
zajawka już od dzieciństwa na sto pracuję nad sobą
wyrzeczenia, przeciwności kierowały mą osobą
w zdrowym ciele zdrowy duch, chcę wyszarpać coś od życia
każdy ma do czegoś dryg, pozwól mu wyjść z ukrycia
kilometry gdzieś w trasie, wyjazdy na teren wroga
czy wygrywasz czy przegrywasz masz błogosławieństwo boga
szacunek dla przeciwnika, szczęście niech sprzyja lepszym
zawsze daję z siebie wszystko + myślę, że nie ja pierwszy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...