azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

uebzon - witajcie w naszej bajce (gość. bori, sosik, prod. denek) lyrics

Loading...

1.uebzon
(chodź tu, wpadnij do naszej nibylandii)
witam! to moja bajka i tak po bitach latam
jak ta pszczółka majka po kwiatach na wariata
nie liczę swoich lat jak peter pan, a skarby
mam je ukryte na dnie w sezamie alibaby
bez lampy jak alladyn i bez wróżek od życzeń
lecz mam zaczarowany ołówek, którym piszę
w zeszycie me liryczne teksty jak w notatniku
bez liku jest ich, więcej niż dalmatyńczyków
w wyścigu, lecz nie goniąc jak pędziwiatra kojot
moja głowa spokojna jak chojrak się nie bojąc
a pokemony stoją z celnością lucky luke’a
trafiam je moją bronią, stracha ma nawet buka
ja tutaj z borim jak pumba i timon
na loopach razem nawijka z rozkminą
to dwaj mistrzowie magii czyli bartek i dawid
chodź tu, wpadnij do naszej nibylandii

refren
sosik
jaki morał tej bajki? sam odpowiedz sobie, ja go znam
poszukaj za górami, za lasami, a znajdziesz własne ja
jaki morał tej bajki? sam odpowiedz sobie, ja go znam
zabije smoka, znajdę skarb, poślubię królewnę man!

2.uebzon
muzyka miasta w sercu, chociaż to wioska smerfów
z luzem jak karuzel nakręcamy tę grę znów
we dwóch jak chip i dale, a kto to zaczął, nie wiesz?
to brygada rg jak rr na drzewie
idę pewnie, jak hulk do walk o swoje gotów
tak jak jerry kotu nie dam się złapać, bo tu
rap jak dla autobotów życiodajna iskrą
dla nas, ty odnotuj, to podoba się tygryskom
jak flintstone polegam tylko na własnym napędzie
wysuwam peryskop jak nemo na okręcie
obieram na to widok, nie kręci mnie już nic tak
nawet zwinięte w skręcie ziele panoramixa
magiczna moc w tym, jak cartman nie ubliżam
nie ginę jak kenny, mam farta i nie ściszam
oto nasza nisza, niech leszczyk się nie zbliża
bo wejść tu nie da rady pierwszy lepszy bajkopisarz

refren

3.bori
chodź ewidentnie i żwawo nie mijam się z odwagą
wszystkie lale mnie pierdolą – mów mi johnny bravo
na prawo i lewo raperom, co się nazbyt cenią, mówię elo!
mów mi andy larkin, dopiero
rudolf palił blanta, nos mu świeci na czerwono
wkoło ponoć ziomom mówił, że ma spoko zioło
kłamał, bo nakurwia dopalacze jak zygzak mcqueen
jest tu też ludwiczek, a znim
jego dwunastu braci, matka, a nawet ojciec
który w kółko opowiada o przygodach na wojnie
gdzie jesteśmy nie wiem, nibylandia – niby eden
ktoś szuka nemo, ktoś wita się z edem
eddem i eddim – właśnie przylecieli
osioł dał im smoczycę, więc ją zawinęli
co się dzieje ze mną, pojawia się królik bugs
krzyczy – ” co jest doktorku?” wypierdala w las
to czas, aby się ogarnąć i nie śnić
dlatego budzę się w łóżku śnieżki
co się stało ? chyba właśnie to rozkminiam
papaj ze mną palił faję, a myślałem, że to szpinak

refren



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...