ufocore - lepiej zostać w domu lyrics
[zwrotka 1: pesh]
wszyscy się ze mnie śmieją gdy mówię [?]
siema to al!ck ćpun dziki jak bażanty
już nie biegam z tym i rzuciłem blanty
[?] a my odpuszczamy baty
skończyły się żarty
nie idziemy na melanż, to melanż chce przyjść do nas
nie otwieraj kurwa drzwi bo wpadniemy w [?]
przestajemy się kontrolować i jest przejebane
nie wiem czy znam rapera który jest gorszym narkomanem niż ja i ten drugi
nie wyjdziemy na ludzi jak nie skończymy z prochem zamiast w kółko tylko marudzić
i odbija bez [?] załazowi bez wódki
obydwoje uwielbiamy całonocne ugibugi (yeeeee)
weź się lepiej nie rozkręcaj peshu od słowa do słowa i skończysz tam gdzie rеszta marginesu
nie mogę się pozbyć stresu kiеdy myślę o skurwielach z wykręconymi ryjami, z najebanymi szlaufami
ale…
[refren: pesh] x2
lepiej zostać w domu
choć raz na jakiś czas, a nie ćpać do oporu
weź mi jakoś pomóż
ciągnie mnie na melo
nie chcę pić znowu do zgonu
[zwrotka 2: załaz]
dzika wjecha na bicie
dziki rap
dzikie życie
dziki [?] znowu dzisiaj będę kiedy widzę picie
cały tydzień nie piję
czuję, że za dobrze idzie mi
polej bracie (tak tak)
znowu będę pił brat
znowu tracę głowę
tracę czas i mamonę opróżniając kolejną połowę przezroczystej i kolorowej
kolorową [?] na sali dyskotekowej
a ja kurwa szukam tu moim najebanym wzrokiem
[?] się po drodze wszędzie tylko nie do domu
no i dzwonię pod różne numery, do różnych ziomów
interesy [?] i specyfiku z kosmosu
i nie boję się, że [?] skończę na statku ufolów
zamieniam się w chama, nieogara
[?] gdy tylko się stara aby faza trwała
lecę w melanż jak szatan
płonę jak kometa
[?] spróbuj złapać załaza i uratuj go od chlania
Random Lyrics
- laundry day - little chains of love lyrics
- smoller - mahafulana lyrics
- ricorocky - iᐸ3fn lyrics
- dennis alcapone - spanish amigo lyrics
- tscrpt - novalistic lyrics
- zarco (prt) - devagar, de mansinho lyrics
- the lost patrol - treachery lyrics
- louie lone - teenage ammonia lyrics
- mruvv - koniec wakacji lyrics
- sebastián cortés - querernos de nuevo lyrics