azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

urbix x mako - wyjaśnianie lyrics

Loading...

akcje tam takie wyprawiają, ryby byle jakie wymieniają
lodem chyba nawet handlują, bo jak się pobiją to łomot, krzyki, wrzaski
nie wiadomo co się tam dzieje, szafki się u mnie bujają, lampa w chilloucie się trzęsie
a uwagi to nie daj boże zwrócić – takie tam towarzystwo

wybrałem się do szefa, z ziomeczkiem z montessori
wzięliśmy makaronii, oczekujemy historii
oczekiwałem historii, chciałem usłyszeć coś fajnego
chciałem momentów, zamiast zrobić coś niesamowitego
niech nam żyje makowski, to znaczy prezes stołu
coś tam puka widelcem, reszta oczy ma do dołu
a nasze koleżanki, lejąc wodę do szklanki
patrzą się na nas jakbyśmy bawili się w wyklejanki
jan lulek się wozi, jakby miał z osiem fiutów
podrywa weronikę, on chyba jednak nie ma mózgu
to jednak chuj… szybko przypadłaś mu do gustu
drozdowicz w szafce, denerwuje się a nie ma luzu
i dekiel g4. on jest fanem cs’a
więc pogrywa z balcerem, coś mu się chyba miesza:
czy pestkować po nogach? grać normalnie czy eco?
pora na bojo, matrach w drzwiach więc chyba jednak nic z tego

wszystko jedno, wszystko jedno
bij go, lej go, kiedy szyja jak drewno
niechaj wleci ziemniak, mocny ziemniak
prosto w kark, suty aż zbledną, wszystko jedno, wszystko jedno
każdy chłop kiedyś dostanie naszą ręką
wszystko jedno, wszystko jedno
wszyscy z chilloutu teraz legną
ja rozwalę ich, a ty ze mną

przypina sam się zipper
z pryka wychodzi beksa
nie może go odczepić
za mało siły w łapskach
pilnuje szyi luka
my chcemy go wychlastać
każdy but by oddał, by tu nie dostać
najpierw te żarciki potem skwar krytyki
tymek suta chwycił a ten ryby krzyczy
teraz dziewczyn wzrok płytszy niż te kałuże w lecie
najpierw lazania była grana, potem mocne dzidy
kebsa znalazł, aha kebsa znalazł
on ze śmiechu piszczy, a pryku go chce zniszczyć
teraz kolej na lukę, plecak już w garści ściska
on już dobrze wie o co chodzi, a teraz czeka i milczy
szyja długa, nerwowo drży
zrzuca to na śmieszny dryg, a ma trzy
maro wychodzi, on dostrzega linijkę długą
na spokój ducha jego, musi chyba oczekiwać cudów

wszystko jedno, wszystko jedno
bij go, lej go, kiedy szyja jak drewno
niechaj wleci ziemniak, mocny ziemniak
prosto w kark, suty aż zbledną, wszystko jedno, wszystko jedno
każdy chłop kiedyś dostanie naszą ręką
wszystko jedno, wszystko jedno
wszyscy z chilloutu teraz legną
ja rozwalę ich, a ty ze mną

piękny konstanciński piątek. pełen pierwszaków, dzieciaków
i uczniów którzy są pełni strachu
idzie antetok-mpo drogą, teraz kop piłkę brachu
beatricie przygotowuje się do starcia
szuka nas
gwoli rymu damy nam na imię bracia
sprawdzała siedem dni, teraz się śmieje, jaka chujowa ta praca
a dla niej my to danny i john
w szkole, w której każda laska to jest jebany szon
a dla niej my to potas i chlor
w szkole, w której kacper bierzyński to jest jełop i oblech
teraz widzi gdzieś go w tle, więc łapiesz oddech
mówisz że nie wiesz gdzie kabaty, przez co on czuje się mądrze
zabrakło zipperów, więc mamy takie wnioski
żeby ustawić budziki dziewczynom na języku polskim
wracają wtem do sali, widzą że poustawiali
na nerwach im zagrali kurwa mać
z tylu osób ruszyli ich telefony? jebany rekord
buzia jak lancelot i do dwunastego żebra dekolt
nosi obcisłe jeansy, choć z tyłu serio płaska
i uśmiecha się radośnie, próbując uwieźć macka
piersi wystawione, a jej wzrok wnosi
o zamknięcie mordy, bierze oddech i znowu nas prosi
ona prosi nas, byśmy darowali sobie
myśląc jeszcze o marczewskim, o mnie i o tobie

wszystko jedno, wszystko jedno
bij go, lej go, kiedy szyja jak drewno
niechaj wleci ziemniak, mocny ziemniak
prosto w kark, suty aż zbledną, wszystko jedno, wszystko jedno
każdy chłop kiedyś dostanie naszą ręką
wszystko jedno, wszystko jedno
wszyscy z chilloutu teraz legną
ja rozwalę ich, a ty ze mną

panu wojtkowi od potasu stoi!
trzeba go kroić, reakcje endotermiczne wytworzyć!
przecież dobry z chemii jest, a macek świr, laureat
ale on zapomniał, daje 6 za te ruchy ścierki
z naszych oczu wylatywało wiele łez nie raz
ale teraz to co widzą ich zabija niemal
oto przechodzi obok nich, i każe kartę wklejać
matrach schylił głowę i szybki dialog. guma? nie ma
tu nie żujemy? wypracowanie. oj seba
wyjmuj kartkę! oj nie mam
a ten z kaloszem lata, uwaga, bo strzelam
nic nie umie dlatego co lekcje kahoota nam strzela
nagle słuchawki z uszu, aplikacje zamyka
zbychu stoi w chilloucie a mina jego archaiczna
uśmiechając się pięknie, łapie iphone w rękę
kilka kroków na korytarz gdzie mirka czeka



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...