azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

urvn - ll1f3 2 lyrics

Loading...

(refren)
wyjebało ziomka z butów, tak klepie ten towiec
wychowałem się, gdzie mi jebie ziołem
coś mi grożą, zapomnieli, że ja się nie boję
robię swoje, no bo zawsze kurwa pieprzę twoje

lala jesteś pojebana i mi zryłaś beret
jesteś napalona, gdy ja czuję wypalenie
chcę poznać życie na górze, a nie być na glebie
chociaż nawet taki los, czasami bywa cenie

(zwrotka 1)
kurwa też to czułem i się pozbierałem szmato
nie pytaj gdzie jеstem, bo znów jestem na randcе z karmą
jechałem jak aventador
by dogonić całe siano

wylała tusz z oczu, przez moje głupie decyzje
gdyby nie muzyka to wolę nawet nie myśleć
byłem tym syfem przesiąknięty, myślałem, że zniknę
jak zamykam oczy, to nadal widzę cię przy mnie

(bridge)
ze mną, ze mną, tak klepie ten towiec
szala zawsze jest ze mną
czemu zawsze miałem tą jebniętą?
czemu to, co miałem we mnie pękło?
jak tu iść + pokazałeś mi to w gestach
czy to mit, czy tylko krzywa obiekcja
chciałeś kwit, a nie mogłem ci obiecać
a więc dziś pamiętam cię jako śmiecia

(refren)
wyjebało ziomka z butów, tak klepie ten towiec
wychowałem się, gdzie mi jebie ziołem
coś mi grożą, zapomnieli, że ja się nie boję
robię swoje, no bo zawsze kurwa pieprzę twoje

lala jesteś pojebana i mi zryłaś beret
jesteś napalona, gdy ja czuję wypalenie
chcę poznać życie na górze, a nie być na glebie
chociaż nawet taki los, czasami bywa cenie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...