usr - banan lyrics
1
awersja ich pochłania, znam z autopsji te ich sztuczne starania
ich życiorys sam się gubi we własnych wadach
patrząc w źrenice, spuszczają wzrok przez to mają garba
chcą bolesne ciosy zadać, e e e robię balans
wasze nie uczciwe intencje z biegiem czasu pękają jak szkło
pseudo boy, na rewirach znany jako szybki bot
szybki na setkę, za setki na ciuchach ma metkę
bananowiec, szacunek do rodziców ma jak dadzą mu penge
zapełnią kielnie, kielnie wyróżni na balet i melo udane
szacunek nie kupisz portfelem,jeśli na twoją tożsamość jest papier
zbyt długi jest język na komendzie bla bla bala
tu vice versa dopiero potem jesteś jak brat brat brat
masz brak zasad, nie dam wskazówki c’est la vie
logo nie czyni cie kimś,a latasz po rejonie jak aladyn x2
ref:
nie masz honoru nie kupisz go portfelem
elem elem elem o nie nie nie nie..
hajs rzecz nabyta więc schowaj go w kieszeń kieszeń
nie mam czasu lecę,lecę przejąć scenę
Random Lyrics
- hand of mercy - claim to lames lyrics
- esteman - caótica belleza lyrics
- the kolors - why don't you love me? lyrics
- 2fang - in the night lyrics
- dm - long story lyrics
- ryland rose - unfinished in october (bonus) lyrics
- grandson - die young lyrics
- will tell - taken um' back 2 school lyrics
- j.c. skilla - escuridão profunda lyrics
- kontra k - pumpgun lyrics