varen b. - me, myself and i lyrics
[zwrotka 1: varen]
ja nie muszę czekać na to kiedy mi odpowiesz
ale czasami chce się chwalić, że mam dobrą wolę
lepiej nie nadużywaj jej bo też ci krzywdę zrobię
i twój słodki uśmiech się zamieni na spłakaną mordę
poza tym, wszystkie twoje kłamstwa już mam w notatniku
i jeśli kiedyś wyjdą na jaw to będzie mój psikus
się czuję, jakbym mógł nareszcie coś pozmieniać w życiu
więc się nie wpierdalaj z brudnymi łapami dziwko
dużo wkurwia mnie ostatnio, bo się sporo nazbierało
przez co znów nie mogę zasnąć, więc się raczę dobrą trawę
boże kurwa, jak to dobrze że mam czym te banie zająć
bo wiem że ciężko by było z samą medytacją
a ci raperzy wylewają tyle gówna w trackach
że już lepiej jakby w dupach mieli +n+l plug’a
i nie nie, kochani, mnie nie boli żadna sława
bo gdybym miał ją to by mi zaczęło odpierdalać
chociaż jest hajs needed, czuję te naciski
a z tą inflacją, chwila, każdy będzie ain’t livin
weź mi nie pierdol bo ten bankroll zmienia ludzi w chciwych
i przez to inni giną w wojnach lub jebanej misji
muzyka w bitwie ze mną i mym alter ego działa jak bufor
nie ufam religiom, celebrytom i tych ich newsów
zacząłem spokojnie, ale trwa to chyba za długo
każdy jest jebany równo i to kurwa na sucho
całe życie błądzę więc ci nie dam żadnej ścieżki
chociaż ćpunki mają coś takiego co jest s+xy
to by jebnął stary dawid, bo zszargało nerwy
ale buzi mała bo sam jestem niebezpieczny
[bridge: varen]
mało wyciągnąłem z lekcji
ale szkoła ze mnie wiele
lekkie objawy depresji
dziś mnie cieszy tylko przelew
[zwrotka 1: varen]
ale w sumie nie ma tak źle, jak to mogło być
z materiału w szufladzie mógłbym zrobić dziesięć płyt
mój kolega od rapu, kurwa nie ma za co żyć
gdybym mógł to typie bym mu oddał hajs za jedną z nich
nic mu nie wiszę, to chęć wsparcia gościu
tacy jak ty mogą problem gościu
to nie altruizm bo też pomógł, ziomuś
kiedy chciałem skakać z okna bez spadochronu
gdybym mógł to bym to wszystko spalił w pizdu, ziomek
bo mimo wszystko, jestem w szoku że ja nadal stoję
grało w zakładach pracy radyjko + złote przeboje
a za tekst co mi szef palnął w pracy, bym palnął w głowę
jeszcze się odkuję skurwielu, ale tego nie usłyszysz
czy zagrają mnie w radiu, to mi powiewa i wisi
te maturę jebaną mogę pisać nawet dziesięć lat
nie+nie byłem orłem z matmy, chciałem być kotem w trackach
[outro: varen]
mamo nie będziesz się musieć martwić
bo twój syn sobie z wszystkim poradzi
zbyt dobrze działa mój neuroprzekaźnik
dlatego prędkość z jaką lecę jest powyżej skali
Random Lyrics
- headworm - terrorize lyrics
- protiva - když ti říkám děvko, nemyslím tím, že jsi prostitutka lyrics
- les frangines - épilogue (notes d'un piano) lyrics
- short of breath - no hope this side of death lyrics
- ryan romano - new lyrics
- jamison ross - trying lyrics
- hangronan (행로난) - 니르바나 (nirvana) lyrics
- la masia bcn - peus a terra (feat. deibit lda & denek) lyrics
- mítsel - paper chasers lyrics
- kim jaehwan (김재환) - 삐뚤어질까요 (out of line) lyrics