various artists - sweet home bielsko-biała lyrics
część i / prod. michos ncb
[zwrotka 1: majty majk]
dom z austriackiej cegły, klimat górski mam tu
od niemieckich sukienników do ruskich na targu
a dziś: wylew z b-b rapu, style tęgie katuj
żyję na tym szlaku – trakt cesarski, wiedeń-kraków
żaden śląsk, mamy swój region, śląski w ogóle
śląsk wpada w weekend na fotkę z bolkiem, lolkiem
luz, nie burz się jak podzamcze, testuj talent
wiesz, gdzie my to robimy, robimy to w bielsku-białej
[zwrotka 2: staf]
od tańskiego ulicy, skrzydlewskiego, trzech diamentów
wiem, co się liczy, do czego brak sentymentów
od cieszyńskiej, zawiewa halny z lotniska
konsumentów z daleka, bliska pozdrawiam, ściskam
jak z urwiska skok, to lotników dzielnica
odważnie jak szybowce pod sklepieniem w aleksandrowicach
pierwsze loty jak ikar, tracki od kawuha
wysoka piona giezet, rap prosto z serducha
[zwrotka 3: pueblos]
moje wersy to dzieci temidy z midasem, popatrz
jak moje osiedle, bo są na wagę złota
przy blokach “pozmieniało się dookoła”
markety zamiast pola i parkingi zamiast boja (skojarz)
patrzę na to z ósmego piętra wieżowca
a dwa kominy mi zawsze służą tutaj za kompas
dobra… znam każdy chodnik
od regionalnych animozji dostaję białej gorączki
[zwrotka 4: wicher]
osiedle na wagę złota, nie zamierzam ważyć słów, błagam
łany złote pod mą batutą jak sztaba
widziałem wiele w tym mieście, mimo, że młody rocznik
tych akcji bym nie sprzedał za hajs, bo to nie wall street
budujemy tu imperium, talentów kopalnię
a 3/4 już dawno nie jest undergroundem
mamy różne zdania, łączy jedno miejsce
bo nigdy nie mówię szeptem, kiedy mówię skąd jestem
[skrecze: dj son]
[zwrotka 5: sonar ncb]
rejonu reprezentant, jak i ncb ekipy
bit pokrywam jak impregnat, za koncerty zbieram kwity
to bielsko południe, batorego moim domem
maluję jak na płótnie, pędzel stał się mikrofonem
tu gdzie dojrzewamy, wszystkim teren dobrze znany
dawno nie ma marry rany, wokół widać spore zmiany
wszystko, co potrzebne, park i stadion starym squatem
kiedyś miejsce niebezpieczne, dziś nie spotkasz się z kłopotem
[zwrotka 6: lu zdp]
ziomki powtarzają wciąż “puszczaj słowa w rejon
jak przystało na rapera z ulicy słowackiego”
miasto, miasto moje a w nim
jestem zajęty tym, by sobą być #theodor_sixt
na wersach z klasą, a dziedzicznie luz w kości
stoję na wzgórzu jak rezydencja – zamek sułkowskich
na dzielni od lat za szacun śmigam
najlepsze kasztany są na placu pigal
[zwrotka 7: igrekzet]
wszędzie dobrze, ale najlepiej w komo
od sosny po małpi gaj hi-fi stereo płoną
znów odpalam metronom u kromparku w noc
i szyję wersy, a wersy przeszywają na wskroś
k do o do m do o, o do r do o do w
w do i do c do e kręcą fortuny kołem tu
i pokale wszystkie w górę za nasze strony
stolicę małego fiata i krajowej gorzoły
igrekzet
część ii / prod. señor fresh
[zwrotka 8: adecki zdp]
dziesięć wiosen przed grunwaldem mi zniszczyli dzielnię
615 lat później jeden emce to ją spalił dźwiękiem
kopyt koni tętent, toczę fele tu #ben_hur
robię tą flotę bo mogę, tego nie nauczysz się ze szkolnych lektur
adecki zdp, na starobielskich bunkrach pan
1 9 3 9 – bieda, łatwo skóry nie dam – przebacz #święty_stanisław
będę stał tu jak najstarszy kościół
witam jegomościów- pierwsza dzielnica
dwunasty wiek – czas założenia
święty olimp, czytaj – one love strażnica
[zwrotka 9: młody md]
kto trzyma tu chorągiew? wojsko polskie
krwawy sorbet, przejdziem frontem
dzieci rewolucji non stop na bombie
znaki destrukcji #jerzy_orwell
wielki comeback, znasz mnie z ksywki
piwnice, wieżowce jak pierwszy milion
znaki na murach to znaki charyzmy
szkoła i boisko, tu rodził się hip-hop
gdzie pierwsze nawijki, niektórzy odpadli
żołnierze bez imion są tu pochowani
stawali do walki z góry przegrani
wkurwienie i strach, biedne kochanki
nie musisz sie uczyć znaków grażdanki
nie wiszą w powietrzu niemieckie umlauty
walczyli o kraj i. armii
dumny jak paw, z osiedla i z nazwy
[zwrotka 10: uszer zdp]
xv wiek, podnóża wzgórza powstaje dzielnia, gdzie płynie niper
franz josef str-sse, kaiserhof korna, nie kapitan kliper
linia: bielitz-vienna cug, willa sixta, pierwszy tramwaj
plac chrobrego głównym tu, stilo austro-węgry #patria
eklektyzm emila dźwiega teatr, taniec nimf #talia
poczta polska i podzamcze, pogrzebana stoisk magia
miłość do przedmieścia ziemi (zdp), przy tym siada geof-gia
wiem, że tego nic nie zmieni, mały wiedeń, serce miasta
[zwrotka 11: cooks]
w sumie życie tu mija nam no-stress, każdy zna i pamięta dobrze
boisko szkolne, w tym miejscu wylany montaną [talerzyk?], proste
stale zmieniają horyzont, by żyło się lepiej tu w bielsku, a jak
beskidzkie odłamy alejek zimnego betonu, to ja dobrze znam
widok bezcenny, osiedlowy miraż jest piękny
osiedle na bagnach, historia oparta słowami poprzednich
3/4 underground bije z tego miejsca, nie ma przejścia
jedna dzielnia tu gdzie żyjemy, serce pamięta
[zwrotka 12: diament]
patrzę na świat z domu 2 piętra, drogą do bielska
tusz na rękach dla was, bo chcę pokazać, że to nieważne gdzie mieszkasz
nic o nas bez nas, trzymamy się blisko jak granica czeska
wyżej od innych, ziemia szlachecka
gdzie diamenty z podwórek depczą po piętach wam
mandaty na skwerkach? ta sekta jest wielka
na życie studenta tu nie ma zaklęcia
bo wygląda ono jak strefa zamknięta
ale miasto w sercach, do twarzy b-b wpisane jak make-up
od bajek reksia po handlowe centra
i rapu z południa a to moja wersja
[zwrotka 13: jhn]
z kalki struktura, ta architektura i mentalnie, bo nie tylko wizualnie
się każdy tu tuła bez reakcji na prawdę
tektura, która widzi wszystko linearnie
by ominąć załamkę i życie w bólach
na murach kładą farbę administracje
zabieg zwany antydepresantem
te klatki to dziura i k-masz to, jak kminisz akcje
zaprawdę powiadam, naprawdę
osiedle widziałeś? to jakbyś widział każde
ale nie wszędzie tak tętni talentem
piona z bielska-białej, jeszcze namieszamy w rapgrze
under wnosi tu charakter, zostawi porażenie to rażenie, daj skafander
tu wrażenie masz, że płynę jak meander
pierwszym obiegiem, na scenie, bba, masz aw-ngardę
z fartem
[skrecze: dj dred]
część iii / prod. młody md
[zwrotka 14: beerte]
“południowe gigant” – bardziej pkm niż mzk
kiedy na ustawkę śmigam – ważne być, nieważne jak
znam trasę bardzo dobrze, więc świadomie mogę kimać
ale porzucam ten pomysł jakoś zwykle przy kominach
tryt, tryt telefon! trzeba tu zaraz dać koda ziomom
że mogą się zbierać już, bo mijam kościół w komo
objeżdżam fiata, widzę z lewej gdzieś z betonu słonia
przetarta przez lata trasa wiedzie mnie pod ekonoma
[skrecze: dj kaz]
[zwrotka 15: michos ncb]
jestem z miejsca, gdzie wszystko widać z innej perspektywy
kolejka zabierze ciebie tu na top, byś zwolnił tryby
1026 metrów, to da ci tu pełne spektrum
ty popatrz w dół, bielsko-biała jest jak z legolandu
stara brygadzistów, nowa ak
w sercu mnóstwo sentymentu zawsze, kiedy tu wracam
tu powstała historia, która będzie nieśmiertelna
od 5ma mam przez sos po ncb, szyndzielnia
[skrecze: dj ure]
[zwrotka 16: głuchy ncb]
witaj na szczycie, to mekka bielska, poziom rapy, dobre mordy
pozor, ziomek, robim konkret, pozer, co jest? pakuj torby
to moje miejsce, bracie, mega tobie niewygodna prawda
ikar, spłoniesz, no bo to słońce, szyndzielniowy rejon, ak
zapraszam, napawa to duma, nosimy to w sercach
k-ma to grupa, ty czujesz majestat, suma to lata ncb, sos, ak
mamy tu kamikadze, w rapie przecieramy szlaki
no bo ten wątek, kąty nasze, wychwalamy aż po bałtyk
Random Lyrics
- agony lords - in both sides of eternity lyrics
- wilkołaki/bdf - viva juggalo lyrics
- source act - isolation lyrics
- młody siwek - moje życie lyrics
- jackboy - be your man lyrics
- simply.finesse - lowkey famous lyrics
- kuba knap - ze mną (remix) lyrics
- brandyn kaine - spiritual love lyrics
- violent femmes - good for/at nothing lyrics
- vincent vocoder voice - tractatus illogico-filofaxus lyrics