vlad | oscrew - scena lyrics
siema mainstream, dalej robicie dobry hajs
i dalej zbyt zarobieni żeby zacząć robić dobry rap
zniszcze was, i nic nie poradzicie, dobrze wiem co gadam
bo ta zwrota to kontra na wasze oparte na radach
mówicie czego nie wypada, w sumie jest w tym coś
jest w tym coś, no bo ja tu wbijam chuja w to
wy też – spoko, ja zaznaczam: to nie żadna dziura chwały
po tym zaczniecie nawijać jak z chujem w ustach prawdy
albo zamkniecie j-py wreszcie, przecież dobrze wiecie
że na takie bajdy nabierzecie jedynie powietrze
i nie liczę ich słuchaczy bo są tyle samo warci
ja im sypię sól na rany zarazem pieprząc zasady
od lat związany ze sceną? szczerze mnie to pierdoli
teraz związany pod sceną, stłumiony leży w niedoli
zero szacunku dla tych co sumy stawiają wyżej niż wenę
jestem dla nich zerem, przynajmniej z czystym sumieniem…
[ref]
nie ukrywam wkurwienia, gdy liczą wyświetlenia
a coś do powiedzenia to coś czego nikt z nich nie ma
gdy pusto mają w kieszeniach, to od czego jest ta scena?
znikome resztki honoru, i nieme głosy sumienia… [x2]
mówię do tych z podziemia, co ślepo bięgną za flotą
dla mnie dotyk przeznaczenia, gdy w dłoń biorę mikrofon
by grać rap jaki mnie jara, bynajmniej kręci mnie sława
człowieku, podziemie dla mnie jest jak ziemia obiecana
wiesz że to mi odpowiada, nie przyszedłem tu po becel
choć na koncie tylko wersy, jestem swoim własnym szefem
będziesz wielki na wieki i zmieścisz sie w moich butach
kiedy w wielkich katuszach, zagrasz z zespołem proteusza
narazie prącie w uszach, pchasz to dalej i dalej chuj z tego
zobaczysz co stworze to też zrobisz coś wielkiego
stroisz miny gdy ja przeciągam strunę jak charles manson
i szybko tracisz nastrój gdy na nerwach gram tak gładko
wiem że warto, to ciężkie orędzie wygłaszać wszędzie
że w każdym względzie jesteś w błędzie i bogiem nie będziesz
choćbyś ćpał jak eddie morra, tej depresji nie pokonasz
tu nie znajdziesz swego miejsca, już moja w tym głowa…
[ref x2]
nie ukrywam wkurwienia, gdy liczą wyświetlenia
a coś do powiedzenia to coś czego nikt z nich nie ma
tu nie liczy się muzyka, ani sk!lle w rymach
tylko w jakich ciuchach pseudoartysta fika na klipach
i to że nawija o bogactwie albo dziwkach w aucie
chce za tylko papier a ty kurwa mu go dajesz
jesteś ze mną to go potęp i daj lepe na morde
weź to pobierz sobie, daj mi lecieć aż głośnik pierdolnie…
Random Lyrics
- sleaford mods - middle men lyrics
- reynolds thegentleman - my way lyrics
- the whispers - world of a thousand dreams lyrics
- perfectbwoy - exotic lyrics
- mehmet - capri sun lyrics
- ecoutez! - maafkan (tak sempurna) lyrics
- cuatro y medio - podrías morir lyrics
- porçay - madenciden lyrics
- hannah ellis - home and a hometown lyrics
- kms (pl) - zatrzymaj się na moment lyrics