azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

voskovy - drugoplanowy lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
gdzieś pomiędzy studiem a pracą, ciągle myśląc, że znowu zjebałem
wierny muzyce, niewierny kacom, na beat voskovych kładę wokale
nie mam planów na weekend, pewnie wino z nią i film
albo pad w łapie, pogram se w fifę, tłumacząc, że zaległości to nic
szukam harmonii, gdzieś lawiruję między monopolem, a kwadratem
na starych śmieciach weź ziomuś polej, jak klepie, git, następna w kiermanie
i tak żyjemy, wszystko to nic, nawet nie chcę myśleć o kasie
naganiać złe myśli, to już po sprawie, zjebany dzień, k-mór w odstawkę
patrzę na ludzi, nie wiem, co ich jara, premia, dwie stówy brutto
na multisporcie robią te cardio, plotkując, co będzie w korpo jutro
krawat pod kolor koszuli, mieszkania pod hipotekę
molly pod butelkę wódki, kc, pod jutro będzie lepiej
nie wiem, gdzie zmierzam, ciągle się gubię, niby chcę balansu, lecz pasuje mi opcja
leżenia na wyże, ciągłego narzekania, lecz już nie widać zagubionego chłopca
mam wady niektórych postaw i wadę postawy
czas zbić sobie pięć, zaakceptować, że pewnych rzeczy już nie dam rady

[zwrotka 2]
nikt nie dzwoni, nie pyta, co tam, podobno to dobry moment
wziąć to za mordę i wjechać na psychę mu tak jak dobry ziomek
kiedy nie kontaktujesz tydzień, leży w wyrze
na stole butelki po piwie i setki przemyśleń, czujesz się dziwnie
mówię rodzicom “spoko, wiem”, martwią się najbardziej
cenię relacje, dają mi wiele, lżej mi czasem jak wygadam, co trapi czaszkę
to jak z ziomkiem przy flaszcze, czasem uronisz parę łez
a nasze odbicia w l-strach, to chyba już wiesz, to chyba już wiesz
co? nic z tym nie zrobisz, lecz coś przeszkadza – wieczna maruda
mówię się w duchu “przestań się mazać”, próby trzy razy skucha
chcę spokoju na trzy pokolenia, nie stresu na dziesięć
nie chcę nieszczęść, niech będzie lepiej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...