azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wbu (pol) - od teraz lyrics

Loading...

[refren: agata]
nie, nie zmarnuj tego co jest największym darem
żyjesz bez celu, żyjesz bez marzeń
niech utwór ten będzie dla ciebie drogowskazem

[zwrotka 1: w.b.u.]
przez siedem dni w tygodniu przed blokiem gadasz o bzdetach
słuchaj czas najwyższy przestać myśleć jak dzieciak
czas się ustatkować, zacząć nowy życia etap
rodzice nie będą cię wiecznie nosić na rękach
mama w pracy, tata w pracy, ty na ławce z k+mplami
najarany gdzie są perspektywy gdzie są plany
gdzie sens twojego życia w butelce, w dymie trawy
to nie droga do doskonałego życia i zabawy
wiele czasu straciłeś na niepotrzebne sprawy
stary jeszcze nie jest za późno aby to naprawić
uruchom mózgownice jak chcesz żyć i umrzeć godnie
każdemu się marzy życie wygodne, słodkie
ale stojąc w miejscu nic nie osiągniesz
wiem, nieraz są momenty gdzie nie chce się nic
siedzisz sam w pokoju pogrążony w kontemplacji
zero chęci, motywacji, chwile ma takie każdy
weź nierób jazdy bliskim za dzień nieudany
bo widzę znów wkurwiony, rozżalony, obrażony na świat
cały ciągle zwalasz winę na innych
a spójrz prawdzie w oczy ty sam sobie jesteś winny
kto tu jest dziecinny, ja, ty, ja, co ty gadasz
ej co ty gadasz, no, ej, przecież to ty od faktów się odwracasz
nic nie robisz, nic, w ogóle sobie nie pomagasz
a od życia od ludzi wiele chcesz, wiele wymagasz
brak chęci, brak wiary masz, upadasz
ej stary nie wierz w czary, tego nie ma
nie chcesz być nikim to jest faktem oczywistym
więc skoncentruj się w końcu na swym życiu osobistym
a kolegów przyjemności odstaw na razie
i pracuj nad przyszłością tak by była pełna pozytywnych wrażeń
pozytywnych wrażeń, od teraz, od teraz
[refren: agata]
nie, nie zmarnuj tego co jest największym darem
żyjesz bez celu, żyjesz bez marzeń
niech utwór ten będzie dla ciebie drogowskazem

[zwrotka 2: w.b.u.]
pod palmą nie żyję, hawajskich drinków nie piję
ale nie piszczę, życia sobie nie zniszczę
w butelce nie utopię, mam problem nie żłopię
po co ćpasz chłopie, bo chcesz być na topie?
słuchaj jełopie pieprzyć tą modę
która niszczy, do niczego nie prowadzi
nie wierzysz to się przyjrzyj wejdź na dyskotekę
tam wuchta wygiętych tańczących tabletek
dla wielu będzie miało to zły końcowy efekt
ja ci złe nie życzę tylko przewiduję fakty
teraz ładne, zdrowe, pełne życia nastolatki
niedługo przyszłe matki no co zapomniałyście
nigdy nie namówisz mnie do tego stary
naprawdę nie dasz rady, nie brak mi w marzenia wiary
tak jak siwy, emiś, hary, ja chce, kurwa, kimś być
chcę się bawić, chcę żyć, mam do tego prawo
korzystam z talentu, szansy, którą mi dano
trusk+wki z bitą śmietaną to nie są
ale chcę wykorzystać to co jest największym darem
to co kiedyś miałem za nic, nie umiałem uszanować
traciłem rozum gdzieś tam raz po raz
pamiętam to jak dziś, dwa lata miałem dostać
od tamtego czasu cienias inna postać
bo w dupę trzeba dostać żeby otworzyć oczy
zrozumieć, docenić wolność i życie
więc ty też zaciśnij pięści i do przodu szczęście
lecz ty co masz zrobić dziś odkładasz na jutro
a jutro na następne jutro i tak w kółko
i na końcu wychodzi z tego jedno wielkie gówno
piaskownica, trzy ławki, parę drzew, to me podwórko
tu mam swe marzenia, dążę do ich spełnienia
ty też do nich dąż, życzę ci powodzenia
[refren: agata]
nie, nie zmarnuj tego co jest największym darem
żyjesz bez celu, żyjesz bez marzeń
niech utwór ten będzie dla ciebie drogowskazem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...