a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wifi, ponchó - r.c. lyrics

verse 1 [goblean]
za bity od szymka to się nie wypłacę, a za te grafiki to kurwa tym bardziej
i jak je kocham, tak gardzę tym miastem, pierwsi, jedyni co wbili z glitch-artem
więc mamy winiki i jebać te kliki, gdzie są twoje ziomy, gdy odłączysz kabel?
nam nie trzeba sieci, gdy chlane na ławce, lecz wifi do sztosa – jak najbardziej –
suki se piszczą jak glany na bramce, rzucają się na nas jak gruby na bramce
wielkie ochroniarze takie obczajają nas, jak te suki na bramce
zwijamy na ośkę, zwijamy na ośce, choć to pedalskie, to mamy te torby
ty znikaj ziomek, wybijamy twą ośkę, jakbym zmieniał korby
to takie rapowe, lubimy chodniki, bo trzeźwośc nam nie po drodze
to takie stylowe, kminimy te złote, a ciągle, jak paryż na bombie
to koty dachowe, a u nas wciąz sippin’, to ta “ameryczka” w polsce
o którą zabiega każdy z tych szczyli, co myślą, że to takie proste
weź rozkmiń, że to lifestyle i zostań przy tym łazjlajf
bo żaden bit od clamsa, nie czyni z ciebie gracza
więc zostań przy zdjęciu, z mordą na ręku, męciu
i nie popełniaj moich błędów, męciu – goblean –

verse 2 [wifi]
z trzeźwością nie po drodze, więc se jak śrut staff nabijam
z prędkością patrolową się tu wiozę #srebrna kia
czas licze w promilach, on mija, jak bila wbija tu tequila
dopijam, mam chillout, te style to k!lla
mam mowe i nowe patenty ogniowe, jak koty dachowe się wspinam
słowem tu rzucam jak mołotovem i w głowe ci wchodzę jak gilotyna
tak se pocinam, to dla mnie rutyna, jak ta z rana kawa plus nikotyna
jak ta lala tutaj co się niby nie dyma, a widze jak patrzy i znamy już finał
pociąg zwany pożądaniem a my nie chcemy się spóźnić
nie jestem tak skomplikowany, żeby nie k-mać przewózki
nie jesteś taka powściągliwa żeby nie zdjąć dla mnie bluzki
dziś wieczorem myślę chujem, jestem pusty, ale chuj z tym
ooo roof cats, lubię dobre kotki, te inteligentne, fajne i słodkie idiotki
ooo luz jest, zarywamy nocki, pijemy do rana potem oglądamy fotki
“w” do “i” do “f” do “i” tu wejdę, prawo-lewo #fader
księżycowy krok mam #mj

- wifi poncho lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS