azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wiśnia bakajoko - thc lyrics

Loading...

[wstęp]
maciek pdw !
pozdrowienia do więzienia !
pozdrowienia do więzienia !
pozdrowienia do więzienia !

[zwrotka 1 : wiśnia]

leci posy bit, a my jaramy giweres
raz pomaga żyd, a raz ja, czyjś interes
płonął permanentnie w bletce grube baksy
moje zboczone płuco lubi dużo trawki
wjeżdżam do kabiny nakładam słuchawki
lecą pose rymy powstają kawałki
nakurwiamy zwroty przy pomocy ganji
jak jesteś z bronowic musisz to sprawdzić
nie od żadnej mafii, a od dobrych chłopakow
każdy jak potrafi se radzi w swoim fachu
jest nas tutaj paru i jest parę gramów, a
dla moich płuc trawa jak waha do baku
zajaraj chłopaku, dziewczyno pal topke
tetrahydrokannabinol napędza tą zwrotkę
ile by nie było proste wszystko zkopce
pęka za dychą dycha jak łycha w biedronce
siedzę i se bombie konkretne szyszunie
kto był w coffee shopie dobrze to zrozumie
jarać trzeba chcieć i też trzeba to umieć
jak nie wiesz co jest 5 po co wirujesz
pamiętam dwóch chłopów wielcy jaracze ganji
przyjechali ziomal do miasta zatańczyć
chcieli kozak towar bo są kurwa twardzi
po machu zajebali dostali zapaści

[zwrotka 2 : wiśnia ]

w tym temacie wariacie ode mnie zero skruchy
zawsze w marihuanie ujebany paluchy
co dzisiaj jest w planie jargot bardzo gruby
jaranie, bakanie, smażenie, kopcenie, buchy
ćpuny dostają z puchy tu klimat bez sprzęgła
z sety zwijane tuty mam wstręt do tego ścierwa
kiedyś byłem głupi teraz zmiana podejścia
moje atrybuty jointy, bongosy, wiaderka
mówi ci wisienka co w pamięci ma braki
wiedzą o co chodzi starzy jaracze baki
konopia legalna wariat jestem za tym
to chwila sakralna kiedy z dymem idą krzaki
palą małolaty, kobiety, zgredy, wszyscy
pal ze mną wariacik temacik zajebisty
oczy mam przekrwione lecz wyostrzone zmysły
po dobrym gibonie wciąż w głowie nowe pomysły
i żeby nie prysły za to kolejna chmura
smażę, kopce, wędzę nie wiem co to brawura
pomalutku jeżdżę przemieszczam po ulicach
trzeźwy jebnięty zapierdalam jak kubica
i znów kolejny buch nie ma że pucha
trzydziesta druga bletka znika szesnasta sztuka
ty krusz i ze mną kurz nie żałuj puca
dzisiaj tu kopcimy ziomek o świątyni buchach



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...