
wiśnia ks, borys kce, junior 1e & atel ks - poniedziałek lyrics
[zwrotka 1: wiśnia]
w poniedziałek zawsze wstaję lewą nogą
szósta rano idę na dworze, skręcą drogą
nagle patrzę, czarny kot przebiegł mi przed nosem
myślę o lewko, nie chcę iść ukosem
przecież ja w te bajki wcale nie wierzę
patrzę o błoto, już w tym błocie leżę
ach, niedobre zwierzę, ale wstaję i idę dalej
w głowie jeszcze słyszę, nie gadaj tylko nalej
ha, fajna była biba, taki mógł być poniedziałek
nie skończyłem myśleć, patrzę znowu w wałek
na dworcu staję, przede mną jakiś drąga
nie mam, on strzyk+wkę wyciąga
no to ja długa i wskakuję do pociągu
uff, myślę, teraz wszystko w porządku
ale bądźmy szczerzy, pech na ulicy leży
w gliwicach wchodzę w busa i ktoś się ze mną zderzył
po chwili patrzę, kieszeń nie mam, portfela
to był kieszonkowiec, za mnie już chuj strzela
ale jestem na miejscu, tutaj nic się nie stanie
chcę umyć spodnie, nie ma wody w kranie
myślę, trudno, przecież jakoś to przeżyję
nagle słyszę, przed budynkiem karetka wyje
wychodzę, patrzę, a tu k+mpel wpadł pod auto
w końcu poniedziałek, czyżbym ja też znał to?
[refren: junior]
poniedziałki, zawsze wyskakują jakieś wałki
poniedziałki, to dzień z żywej [?] walki
poniedziałki, zawsze jest coś nie tak
poniedziałki, a co ma być tak zawsze jest wspak
[zwrotka 2: borys]
chłopakami, dniami i nocami osiedla przemierzamy
podziemnymi nagraniami obliczami nas zmieniamy
to wieczna walka, dziś poniedziałek, więc nie liczę na farta
szansa na wpadki wielka jak rzecz na barka
przyjdzie wtorek, znów odmieni się karta
to status tak pewny jak niemiecka marka
w dziewiętnastym stopniu ma moc, jest zawarta
krytyka ostra jak miecza abelarda
choć nie te same składy, to wciąż ci sami ludzie
oni dużo wiedzą o poniedziałkowym trudzie
[zwrotka 3: junior]
mi nie obchodzi, co poniedziałki mi zaszkodzi
staje nowy dzień, na pewno się rozpogodzi
temperatura idzie w górę, jest spoko na niebie
jedną widzę chmurę, normalne
nie zdarzają się dni idealne, a bywają w górach halne
u nas ponad dopuszczalne stężenia, ozonu i siarki
mam to w dupie, noszę przy sobie miarki, ale noszę dobre chęci
i jak wszyscy święci, aureola nad głową błyszczy
znajdzie się gość, który mi to wszystko zniszczy
nie chcę tego, jak nie chcę piątku trzynastego
czy innego takiego dnia feralnego
[zwrotka 4: atel]
niby dzień jak co dzień, gdzie to każdy przechodzi
tylko czemu tak jest, wszystko idzie jak po lodzie
a o grudzie, myślę jak o cudzie
wczorajszego dnia i tak dobry humor
spierdolą mi ludzie na przystanku
kiedy wstanę o poranku, a już za to po godzinie
wysiądę skurwiony koło banku, gdzie paru banków zawsze stoi
kto w dzisiejszych czasach zrobi dziesione się boi
u czego stoisz, sam ich jeden nie rozbroisz
zbieraj nogi za pas, bo się kurwa nie rozkroisz
odeszła wena, gdy zajebali mi walkman’a
tak bywa częściej, to poniedziałkowe szczęście
[refren: junior]
w poniedziałki, zawsze wyskakują jakieś walk
w poniedziałki, to dzień z żywiołami walk
w poniedziałki, zawsze jest coś nie tak
w poniedziałki, a co ma być tak, zawsze jest f+ck
Random Lyrics
- dante - el baúl de los recuerdos lyrics
- thornskin - show me your flaws lyrics
- suki goth - cosmic oblivion lyrics
- distcancer - я ещё не труп (i'm not dead yet) lyrics
- jessica audiffred & alienpark - destiny lyrics
- emojii - камни (stones) lyrics
- baddie roma - don't tell me what to do lyrics
- jai (@angelsdieyoung) - no sleep* lyrics
- porotoo - ella se altera lyrics
- alina pash - ordalia lyrics