azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wiśnia x papkin x czaras - ponad skale lyrics

Loading...

[zwrotka 1: wiśnia]
tu gdzie miłością jest babka i tagi pizgane w klatkach
żeby tutaj przetrwać nie możesz liczyć na farta
cały czas trzymana garda, walka, by nie wpaść do bagna
oparta na faktach prawda napisana na kartkach
na bicie rozjebać standard kiedy chwytam za majka
słowem mc gaśnie ogień, bo nie wiedzą czy jest rap gra
przestań się pienić kurwa, bo to prowokacja marna
kiedy przyjdzie co do czego jesteś spłoszony jak sarna
wiśnia znów napierdala, ze mną papkin i czaras
słuchając to masz twarz jakbyś dostał dwa liście na raz
ode mnie wypierdalaj, od moich bliskich wara
choćby nie wiem co się stało wack’ów i tak spotka kara
jak materla napierdalam, z bitem płynę na falach
opdal mnie na głośnikach, masz gwarantowany hałas
droga na szczyt nie mała, wiem że nie dojdę tam zaraz
czas spełnić kilka marzeń, pozdrawiam słuchaczy, nara

[refren x2: czaras]
nie po raz pierwszy wokal leci na mp3
muzyka od szczeniaków z miasta pięciu dzielnic
sprawdź ten styl jak termit, gramy tu ponad skale
miarę i zasięg wack’ów pieni się każdy frajer

[zwrotka 2: papkin]
bum bum strzał, robię szał, to nie kał
sarkazm ojciec w genach dał, ja nie down jak [?]
piszę co talent mi dał, mogę lecieć ostro
krzywo, luźno, ostro, siostro
budzę się setną wiosną jak pasażer nostromo
bo to jest to do czego jo jestem stworzony
burze domu na atomy, nie potrzebuję korony
zrywam chromy, żelbetony, alufelgi i żetony
wszystko moje opisuję, robię przekrój
i neguję, nie pierdolę, że coś czuję
że jaś znów pokochał ulę, poznański rap czule
prezentuje, tu nie mulę, pewnie przyprawia o bóle
ej, sezonowe chuje, projekt z wiśnią atakuje
ostre szlify, wersy kłuję, na pętli jestem jak dwa luje
wciąż katuję klasykę i spakuję ją w zipie
jak pół tony w transicie

[refren x2: czaras]
nie po raz pierwszy wokal leci na mp3
muzyka od szczeniaków z miasta pięciu dzielnic
sprawdź ten styl jak termit, gramy tu ponad skale
miarę i zasięg wack’ów pieni się każdy frajer

[zwrotka 3: czaras]
bo to poznań człowieku, sprawdzaj to styl miejski
zapisane historie, których nie da się tu streścić
jedni walczą o prestiż, a inni o szacunek
staramy się być lepsi, to nasz główny kierunek
patrz jak to robi się na zachodzie
dostałem bit i już puściły wodze mi
tutaj na co dzień dziś każdy chciałby brać za wszystko kwit
tani chwyt musisz robić, żeby żyć, licz
licz na siebie, jeśli nie jesteś pewien
ja mam na kogo liczyć, bo podałem rękę w potrzebie
muzyka tlenem, chlebem powszednim, kolejny level
już nie słuchacz, a kolejny uczestnik
spójrz na moje oczy, a zobaczysz oczy bestii
zrób sobie przybliżenie to dostrzeżesz ślady klęski
nie jestem pierwszy, próbowała już cała rzesza
przestudiuj wersy, a wpadniesz w długi letarg

[refren x2: czaras]
nie po raz pierwszy wokal leci na mp3
muzyka od szczeniaków z miasta pięciu dzielnic
sprawdź ten styl jak termit, gramy tu ponad skale
miarę i zasięg wack’ów pieni się każdy frajer



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...