azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wredny ksiegowy - 30cm ponad chodnikami lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
tutaj w kółko to samo, chcesz posłuchać co o losach?
fortuna toczy się kołem
bo koła na koncie przechodzą tu koło nosa
pierdolą jak pono, bo ponoć kolo sporo utył
same krągłe tyłki w koło, jak robi sobie swołocz koło dupy
chcesz wypłynąć na szerokie wody?
nie myśl sobie, że jesteś, kurwa, lepszy
rybeńko, 30cm ponad chodnikami
to granica zanim cię złapią za płetwy
bo jak mają się odnieść?
dla ciebie drinki z palemką, a dla nich zimny wojak
najlepiej żebyś był na powierzchni, ale jeszcze pod wodą, jak boja
racjonalizują tylko swoje porażki, mają gula bo
całe życie gówno śrut co miesiąc
i muszą kręcić na bokach; hulahop
co poradzić? życie jebie czasem
dziś nieco inne akweny, ale w szpitalu czeka was jeden basen
kategoryzują: płotki, grube ryby, rekiny biznesu – sram w to
nie urodziłem się na sianie, jak jezus
więc czuję się tu trochę jak plankton
każdy chce być kimś, proste, więc wstań i zrób to
pardon, ale nie mogę hejtować typa
co chce walczyć o postęp i lepsze jutro

[refren x2]
robię sos (x3)
bo nuda i bieda idą w parze
biorę co moje, jestem blisko marzeń
robię coś (x3)
bo chcę mieć, nie pensję, a gażę
polski sen – dawaj robimy to razem

[zwrotka 2]
mam wizje jak po lsd, nie chcesz, to nie wierz mi
co wieczór rozpisuję plan jak zdobyć świat, bo mózg nie powiedział nigdy ‘sorry pinky, ale nie, nie dziś’
ta stara mantra, że nie mamy szans śmierdzi szczochem, wystarczy chęci trochę
nie chcę myśleć jak skończą mordy i dupy
co potrafią tylko kręcić blanty i kręcić nosem
kotek, widzę się na cote d’azur w saint tropez
ze mną same zabójcze rakiety; caliope
w kieliszkach milagro unico i seks tak głośny
że słychać przez ściany
spojrzenia typu ‘hajc liczy, jebany’
nasłuchałem się za dużo ‘f-ck b-tches, get money’
zdala od typów bez pomysłu na siebie, looknij baby
dawno temu zapisałem cały blueprint; jay z
praca trwa, jutro widzę hajc; kasandra, więc żadne wolne
nie kminię czy kielon do połowy pusty, czy pełny
– tylko go walę w mordę
wycofałem się z tylu rzeczy w życiu
ale sk!ll jest jedną, której nie cofnę
rap zawsze był w centrum uwagi
więc musisz zrozumieć, że jest środkiem
chcę mieć mocne płyty, starczy mi grafen
nie muszę nawet dojść do miedzi
większość wokół ma tylko pytania o forsę
ja zamierzam mieć odpowiedzi

[refren x2]
robię sos (x3)
bo nuda i bieda idą w parze
biorę co moje, jestem blisko marzeń
robię coś (x3)
bo chcę mieć, nie pensję, a gażę
polski sen – dawaj robimy to razem

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...