azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wredny x alex - niby zmądrzałem lyrics

Loading...

[zwrotka 1: wredny]
w tym mieście z pewnością są ludzie, którzy śpią na forsie
nie trudno zgadnąć, że ja nie gardzę pensją (choć marna)
wiśnia, najbardziej przedsiębiorczy to ma corsę, w gazie
mnie od niedawna stać na kartę miejską (to prawda)
a propos spania, ostatnio ograniczam
żadna insomnia czy nerwica, tylko zazwyczaj
przeglądam strony sklepów, a tak żeby
wydać trochę śrutu i świecę se telefonem po ryju jak debil
nie że realne potrzeby. znaczy niby tak, ale nie
widzisz, kupiłem już jedne buty, ale chciałem se… kupić więcej
całe 2zł mam na kontach
ale te szmaciaki za 50 funtów to kozacka promka
nawet, jak nic se nie kupię, hajc idzie jak woda
nie dziwne, że jestem spłukany, a-a-a szkoda
już słyszę swoje emerytalne zrzędzenie, że dałem dupy
inni postawili na fundusz, ja bez hajcu – same buty

[refren: wredny]
a kiedyś chlanie i bzdury
przepijałem góry
aha-a hajcu o-o-o-o
aha-a hajcu o-o-o-o
niby zmądrzałem
ale dalej
jedno czego nie mam stale to
hajcu o-o-o-o
aha-a hajcu o-o-o-o

[zwrotka 2: alex]
where is the money, show me the money
ja jebię, stary, wsadź sobie w dupę te korpo dolary
zarabiam korpo dolary, dalej nie mam nic
wsadź sobie w dupę też głowę – see if it fits
nie no, mistrz, że fitują mi te maxy z nike i.d
i tee manchesteru utd., ale gdzie odłożyłem kwit?
gimmie the loot jak b.i.g., jemu się chociaż odłożyły tłuszcze
ja odłożone tylko obowiązki na później, a brzęczenie mojej świni jakieś takie puste
powinienem być dumny, że mam płynność jak phelps
użyć tej furtki, może wziąć kredyt, pokazać komuś dom jak mes
dobrze, że kręcę się koło jednej dupki, jestem młody, nie muszę płacić za seks
ale jak myślisz, że cię tuli pan z hajcem to błąd – ja jestem jak bez
jestem jak bez, myśli czarne jak bez, ale hajc się znajdzie
zwłaszcza, jak chcę w nocy spalić ryja jak jebany ghost rider
albo jak zwiedzam pizzerie warszawskie, prosty priorytet: podjeść
pizza, piwo, palony pacjent, pełna przyjemność, potem pusty portfel

[refren: wredny]
a kiedyś chlanie i bzdury
przepijałem góry
aha-a hajcu o-o-o-o
aha-a hajcu o-o-o-o
niby zmądrzałem
ale dalej
jedno czego nie mam stale to
hajcu o-o-o-o
aha-a hajcu o-o-o-o

[zwrotka 3: dewukiewicz]
u mnie w kawałkach tylko waluty
dobrze, że chociaż w całości przychodzą do mnie te ciuchy
koleżka ma kody na adidasa
klepię zakupy, płacę za koszyk, zobacz ile oszczędzam tej kasy
zawsze byłem gospodarnym gnojkiem
miałem 2 zł, a mimo to wracałem do domu chwiejnym krokiem
miałem smykałkę do biznesu
inwestuj tylko w mocny alkohol, bądź puff daddy na swoim osiedlu
od weekendu do weekendu, ciuchy to nie z second handu
moje skoki to adam małysz, ty skupić się nie możesz przez to
progi cenowe dają się wybić tylko, kiedy masz też coś
więcej niż na zakupy z dyskontów o nazwach insektów
ciągle tylko digguję te łachy
a żal hajcu wciąż na digipacki
wciąż wydaję dychy, paki na te łachy
i kiedy widzę wszystko z perspektywy, mam ubaw po pachy
hahy

[refren: wredny]
a kiedyś chlanie i bzdury
przepijałem góry
aha-a hajcu o-o-o-o
aha-a hajcu o-o-o-o
niby zmądrzałem
ale dalej
jedno czego nie mam stale to
hajcu o-o-o-o
aha-a hajcu o-o-o-o



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...