azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

wredny x alex - sen lyrics

Loading...

[zwrotka 1: wredny]
tramwaj wjechał w budynek i zmienił go gruzową górę
normalnie by mnie to pff, bym ledwo brwią wzgdyrnął
ale to, to było inne, to… to weszło mi pod skórę
dziwne, pomyślałem, że to sygnał
rzuciłem się by rozrzucać cegły na wszystkie strony
płakałem, beżowa chmura nade mną rosła
skąd wyjechał tramwaj i gdzie są tory
w rozpaczy machałem rękami aż odkopałem postać

[bridge]
wdech, wydech
łapczywie chwytam tlen
w ciemności nic nie widzę
to był tylko sen

[refren]
nie boję się
żadnych potworów spod łóżka
zamykam oczy i śpię
i znowu w sny się zapuszczam

[zwrotka 2: alex]
jestem na bibie, choć teren obcy jak film z sigourney weaver
nie ma szans, bo niezbyt kminię co to za miejsce
ale łapię w mig o co biega
bo za dżwiękiem idę, tam live event
koncert method mana ‘d-mn’
już chcę dać łapy w górę, a tam wielka kostka sera typu cheddar – ‘siema method man’
nagle teleportacja na backstage, ja z methem i jego entouragem
on pisze mi autograf na serze
tym markerem dupom robił tatuaże
wtem podbijam do jakiegoś typa jak ’jebnij fotę, plis’
mef podaje splifa mi, typ robi zdjęcie i mówi ‘everybody say cheese’
mi rzednie mina i…

[bridge]
wdech, wydech
łapczywie chwytam tlen
w ciemności nic nie widzę
to był tylko sen

[refren]
nie boję się
żadnych potworów spod łóżka
zamykam oczy i śpię
i znowu w sny się zapuszczam

[zwrotka 3: wredny]
psychiatryk, pod schodach drepczę, muszę 10 pięter zbiec
tup tup tup tup mordziaty, barszczyk stygnie! pędzę więc
ten barszczyk, uszka; smaczny ultra więc pęd straszny kurwa
szlafroki popychają kroplówki na kółkach
w jednym z białych korytarzy stoi czarny typ bez twarzy
powoli się zbliża i pyta ‘pan chyba leków nie zażył’
biegnę szybciej, aż wpadam do piwnicy jak ‘gdzie ta zupa’
tam scena, tłum ludzi, obok mnie snoop mówi…

[bridge]
wdech, wydech
łapczywie chwytam tlen
w ciemności nic nie widzę
to był tylko sen

[refren]
nie boję się
żadnych potworów spod łóżka
zamykam oczy i śpię
i znowu w sny się zapuszczam

[zwrotka 4]
walczę ze sobą jak norton w fight club
bo na tym samym łóżku jakaś obca panna
ale nie że to jakaś p-rno akcja, ani mordo bajka, tylko horror zwłaszcza
że to wyro miało piętra jak bus w uk, to nie hotel
ja jak zwykle na górze, ona z dołu kusi wzrokiem, ok
nie wiem co tam robię, ale wiem co chciałbym robić dziś
wychylam się jak aaron paul mówię ’co tam, b-tch?’
ona wyciąga rękę, ja sięgam po nią i nagle wiem, ze stąd już nie ma wyjścia
bo ona zmienia się w coś jak panna z the ring, zrzuca mnie na siebie otwiera pysk, a ja lecę i…

[bridge]
wdech, wydech
łapczywie chwytam tlen
w ciemności nic nie widzę
to był tylko sen

[refren]
nie boję się
żadnych potworów spod łóżka
zamykam oczy i śpię
i znowu w sny się zapuszczam



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...