wredny x alex - słyszę tylko bełkot lyrics
[zwrotka 1: alex]
czytam sporo książek, kończę jedną, zaczynam drugą
mam kindle’a co daje opcje, chłopcze, nieżonglowania literaturą
a z literaturą moich przygód moc trwa dobre dwie dekady z górą
przeprowadzałem się już 10 razy, a dźwiganie kartonów książek jakoś mi tak psuje humor
i na tym czytniku, co dla wielu jest herezją i tą złą wersją, znalazła się jedna pozycja co wciągnęła mnie jakbym miał na ciele rysy od kart visa, a wizja roztaczana przez czytelników na lubimyczytać czy innych goodreadsach
dawała mi nadzieję na good read i jak się okazało, recenzenci czytali mi w myślach
w tej książce jest sobie panna z nigerii co jedzie do stanów na studia jak ja niegdyś
na studiach nakurwia te studia, jest trud z dnia na dzień śpi mniej, coś jak ja wtedy
jest niegłupia to się musi udać zwłaszcza, że zna język, ale poczuła się jak na stypie gdy kolejny raz jakiś locals pyta ’czy my mówimy tym samym językiem?’
do czego zmierzam? już zmierzam, cierpliwości, czekaj, bo dla mnie to nie jest lekkie
zmierzam do tego, że tę samą akcję mam często w relacjach z rodziną, bo tak naprawdę to
jesteśmy ludźmi tak sobie bliskimi, a czuję się jakbyśmy mówili innym dialektem
więc zamiast marnować czas, którego mamy co raz mniej, zaciśnijmy pięści i naprawmy to!
[refren]
próbuję pogadać się wzajemnie zrozumieć, ale dla mnie ty brzmisz jak
i kończy się na tym co zawsze w sumie, nie czaję co mi tam wciskasz
[zwrotka 2: wredny]
pytasz jak to jest i czy przypadkiem tego nie widzę
że tak rzadko mam kontakty z matką, wiesz, bo nie dzwonię co tydzień
i nie jest łatwo, nie. metryka się wspina, a gorzej, bo wyżej
i w sumie, żebym wykręcił numer, zapytał co tam u niej, potem już gładko se idzie
e-e-e to nie takie proste. nie dzwonię, bo cię nie lubię
e-e-e myślisz, że jestem osłem, popłaczesz trochę i się pooogubię?
e-e-e pamiętam jak szkolną karierę nazywałaś mnie debilem, mamo
szkoła – przez przypadek trafiłem po tą banderę i się nie uczyłem, mamo
jak to jest że nie pomożesz spierdolonemu dziecku, a karmisz je strachem, mamo, że ‘taki debil jak ty to umrze w świecie’. świetny patent, mamo! zadziałało?
sto dwadzieścia tysięcy trzysta pięć obelg później wyskoczyłem z klasy do auli, z auli do biura. z przykrością stwierdzam, że dalej babram się w tym gównie i nic się nie zmieniło ni (chuja)
i mam słuchać, że muszę zrobić dyplom, a muzyka to plumkanie i durne teksty
tobie by nie było przykro, że dla matki twoje marzenia to plumkanie i co? (durne teksty)
próbowałem ci wybaczyć już wiele razy, ale nie wiem czy umiem
ale próbuję. znowu wybieram numer. dureń!
[refren]
próbuję pogadać się wzajemnie zrozumieć, ale dla mnie ty brzmisz jak
i kończy się na tym co zawsze w sumie, nie czaję co mi tam wciskasz
[bridge]
chciałbym znać wiele języków albo chociaż ten, w którym mówisz do mnie ciągle, nie rozumiem weź
powtórz proszę słyszę tylko bełkot. powtarzam, ty słyszysz tylko bełkot, powtarzamy sobie po sto razy ten bełkot. wiem, że nie jest lekko ale…
Random Lyrics
- noah gillispie - bandit (feat. alec neu) lyrics
- midyear - maybe lyrics
- mc rick - cobiçadas do twitter lyrics
- mc arraia - começou o bailão lyrics
- many machines on nine - they murder lyrics
- robert charlebois - faut qu'ça change lyrics
- comme des max - snow lyrics
- syn cole - unbreakable* lyrics
- iba mahr - million thoughts lyrics
- layla rhule - get away lyrics