wszedziezuber x brakperspektyw - atarax lyrics
[intro]
(to zagadka zawsze jest)
pierwszy czy ostatni zdycham dalej wiednąc
pierwszy czy ostatni jest mi wszystko jedno
pierwszy czy ostatni zdycham dalej lekko
nigdy więcej benzo, daj mi więcej
[zwrotka 1]
dawno, dawno, dawno, dawno
dawno już nie czułem się tak dobrze jak dziś
tak obojętnie jak dziś, nie wiem o co chodzi
bo się wyjątkowo nie chcę zabić
dziś, łatwiej mi realizować plany
starczy brać jedną tabletkę z szafki mojej mamy
(szafki mojej mamy)
jest mi wszystko obojętne
ojciec wiem, że jakbym zdechł gdzieś
to pękło by jej serce wiem, że
nie powinienem chcieć tu tego jeszcze więcej
silna wola słaba suka, dzisiaj ma związane ręce
kurwa, nie powinienem ale paradoksalnie dobrze jest
zagłuszać mi sumienie i dać w ryj knebel
potworowi co tam we mnie drzemie i próbuje wyjść
i lepiej żeby nie zrobił ci krzywdy
myśli mają dzisiaj żaden wydźwięk
nic mi nie przeszkadza, możesz mówić mi o ludzkiej krzywdzie
a ja siedzę i hydroksyzynę zapijam piwkiem i pierdolę życie
no bo życie mam za dziwkę
i raczej jestem pewien tego, że ze mnie nie będzie dziś pożytku
chociaż ten jeden pomysł mi się wykluł, w bani
ta cisza co mnie przerażała umie otumanić, a potem zostaniemy sami tu
zazwyczaj tysiąc problemów a dzisiaj tylko jeden
coś do mnie gada z zaświatów chyba mam problem z tlenem
to prawie jak paraliże co miałem ich tak wiele
dusza mi leci gdzieś wyżej a ciało zwiedza podziemie
i chociaż biegam po scenie, nie widzę szczęścia na scenie
ten chłopak zbiera dziengi za próbę wyjścia tu z siebie
i słyszę: “dosyć takich samych tekstów!” tak, ja wolę ciszę a tu zarys stania w miejscu masz
a ja mam wyjebane jak ten mały przedszkolak
co łamie ciszę kiedy już tu każdy poszedł spać
atarax działa, ah, nie czuje ciała sam
popijam browar, dwa, coś ze mną jest nie tak
a skądże znowu, nie wracam do grobu w półśnie
tylko słyszę jak demony mówią “niech pan umrze”
kiedy mam szansy zero wokół, nie wiem tak wejdę tu gdzie sam
żyję po części w amoku a wszystko to dzięki tej palecie barw
którą zażywam tu prawie codziennie, od zieleni po biel tabletek
czasem kruszę zioło w bletki, wtedy jest lepiej
jak nie k-masz mojej fazy lepiej nawet nie zaczynaj
gubię talent tyle razy aż wybija ta godzina
[outro x12]
zjeżdża wszystko
Random Lyrics
- joe frezh - quit move lyrics
- frosty flakes - i need money 2 lyrics
- los saylor’s - sonreir lyrics
- dawn richard - save me from u (remix) lyrics
- upperroom - god you are (live) lyrics
- sheryl crow - juanita lyrics
- callejon - porn from spain 3 (actionhorn remix) lyrics
- zeitgeist (rapper) - yamcha lyrics
- kishi bashi - a sunday smile lyrics
- verbill - slice lyrics