wuem enceha - las stocki lyrics
[zwrotka 1]
z lewej huk granatów, z prawej, pojedyncze strzały, kilku chłopaków których chcieli zabić
a my pędem ruszamy opuszczamy dom, tam gdzie są nasze oddziały dawaj broń, goń na front
wokół domostw, unosi się swąd spalenizny, bucha gorąc, myśmy w centrum strzelaniny. ubeckie skurwysyny, opancerzony pojazd gdzie polna droga, ratatatata salwy wroga
więc zaczynamy biec do najbliższych zabudowań. lecz stop! bo u brata krew, gdzie jego noga?
wąwozy, kwatery, twardzi jak stal, bo jak polakiem się mieni, to wróg nie ty, nie masz szans
gdzie masz oddział? tam gdzie polska, w sercu tętni na podwórzach sowieci w sieni my jak ryby w sieci
zdradzieccy oficerzy, radzieccy antypolscy, proporcja, trzech na jednego, wszerz płoną domy
po pierwszym zaskoczeniu orlik opanował jatkę, przerwał frustrację, ogniem oporu przebił wrogi pancerz
w ciągłej walce, wepchnął go do defensywy, w jednej chwili do wąwozu lecz go żeśmy nie zdobyli
taaaa… decydujący moment, spotkanie przypadkowe, operacyjne mordy sztabowe
na zadane hasło odpowiadają leningrad… i zaczęła się bitwa
[zwrotka 2]
serie z maszynowej broni, i zaraz po wszystkim, to moment przełomowy, wygranej
przegranej bitwy
oficer operacyjny padł, jeden, drugi kat, nie było litości w nas, za to co nieśliście nam
dowództwo gryzie piach, oddział milicji pięknie, cała reszta zła, rusza się jak dzieci we mgle
rkm-y nad wąwozem biły seriami, ubecy się kryli w dziurach i w popłochu uciekali
nie wiedząc gdzie swój, nie wiedząc gdzie wróg, sami się likwidowali, cóż…
nie świadczyło to o inteligencji, tacy właśnie oto ludzie działali w prewencji, jeńców nie brał nikt, no a niby po co? po co? klik klik, oko w oko!
walka w ręcz i dopełnienie czynu, wrogom ojczyzny śmierć, pamiętaj skurwysynu
wrogom ojczyzny śmierć, pamiętaj skurwysynu, walka wręcz i dopełnienie czynu
klik klik, oko w oko, jeńców nie brał nikt, no a niby po co?
[outro]
największa bitwa wyklętych, powód do dumy że ten bój był zwycięski
cześć i chwała bohaterom na zawsze, hańba antypolskim ścierom tak właśnie
las stocki… haha… major bernaciak, pseudonim orlik
ratatatatatatapapa… haha…
Random Lyrics
- sadboymisery - different lyrics
- paremvoles - i megali adinamia - η μεγάλη αδυναμία lyrics
- io perry - montgemery street lyrics
- עינת יוספיאן - siman - סימן - einat yossefian lyrics
- rammstein - du hast (remix by clawfinger) lyrics
- cian sheehan - intr0 lyrics
- tucker beathard - picture to prove it lyrics
- fat b. - me lyrics
- ricquee - day 255 lyrics
- simone de oliveira - sete letras lyrics