yng_mvlach__ - pajaców dwóch [disstrack] lyrics
—witam panów—
—i poznasz, że ja jestem pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę—
[zwrotka 1]
dwulicowa kurwa, to właśnie o tobie
wkładam już do mojego pistoletu naboje
twojego k-mpla rozjebałem, miesiąc czekania
wasze gęby nadają sie tylko do spermy łykania
a na tą pedalską kitkę samuraja
przyda się jakiś kapelusz #sanjaya
dorzucę jeszcze, że jesteś fanem -rs-nalu
wynik tego działania? jesteś gej po -n-lu
obrażałeś wszystkich
do wszystkich startowałeś
a gdy ponczi trzymał rower
to w podskokach spierdalałeś
i już nic nie obchodzi, a marka się buduje
a ty jedyne co mi powiesz to ze denerwuje?
nawet nie wysilam sie na te pancze, i tak po tym dissie
od dolu zaczniesz zwiedzać hańcze
znów rozjebałem, nawet w dissie małach freshman
teraz zapętlam te brzmienia, proszę o refren
[refren]
pajac, pajac, pajac
pajac, pajac, pajac
za tą prawdę ulica
już buduje pałac [x2]
pajac, pajac, pajac [x4]
pajac, pajac, pajac
pajac, pajac, pajac
za tą prawdę ulica
już buduje pałac
[zwrotka 2]
a teraz o tobie, mój drogi kolego
chociaż wiem, że się nie kopie umarłego
no ale co mi zrobisz, z twoim k-mplem h0m-siem
sam przyznałeś, żyje w trzy zero jeden osiem
nie dziw się, każdy o tobie zapomina
a na twój ryj już ich kurwa cieknie ślina
i już ci zbledła mina, tylko została lina
a twój kochaś lubi dendrofilie, oto wazelina
na szyjach waszych matek ze stali naszyjniki
po śmierci na ich grobach toster i dwa czajniki
matka nie pomoże przy dissie, co za strata
ale z kuchni wyjść nie może, bo gotowa herbata
każdego to byś zabił, już świeżbi ręczyna
a na solo szybciej wyskoczy twoja dziewczyna
ładna przykrywka, ty nie bawisz się kutasem kolegi
ale lepsza gra aktorska jest już w filmie vegi
[refren]
pajac, pajac, pajac
pajac, pajac, pajac
za tą prawdę ulica
już buduje pałac [x2]
pajac, pajac, pajac [x4]
pajac, pajac, pajac
pajac, pajac, pajac
za tą prawdę ulica
już buduje pałac
[zwrotka 3]
najpierw mówi, że propsuje, później obraża przy arku
prawdziwsze słowa znajdę pod kapslem od tymbarku
najpierw mówisz kocham jedną, potem podrywasz drugą
i mówisz, że ci można ufać, ty dwulicowa kurwo?
śmieszą żarty o papieżu, śmierci, holokauście
kurwo ty humorem cofnięty do dwa ka 12
mówisz ”chce się wyzbyć uczuć”. śmieszna akcja
a przecież ci kurwa cały czas sm-tno, co za abstrakcja
przez was się stoczyłem, macie lepkie ręce
okradliście ze wszystkiego, nie słyszałem nic w podzięce
jeden wszedł na moich plecach, zgarnął trochę fejmu
ale nawet takich fake’ów nie ma na obradach sejmu
drugi szansę spierdolił, nie da się już ocalić
za nic nie robienie czeka aż ktoś zacznie chwalić
macie szczęście, że diss na niepubliczny daje
młody małach, dla was liryczne himalaje
—bo przyjaciół to ja mam na cmentarzu—
Random Lyrics
- kaylee ameri - real things lyrics
- claudio lolli - aspirine lyrics
- boneyard zombies - surf fuck lyrics
- welles - rock n roll lyrics
- huck fin (finley) - desecration lyrics
- exo - gwizzz, king kenny, jay q, & kid foe - fuck it up lyrics
- eleanor mcevoy - oft in the stilly night lyrics
- saf tajik - locked on to your love lyrics
- idontexistanymore - zima lyrics
- bryson chapman - 5 am lyrics