azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

young pelik - teraz albo nigdy pt. 2 lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
nagrywałem gwiazdę + miałem pomysłów naprawdę mnóstwo
nagrywałem margines + w mojej głowie wiało pustką
nie wycofałem projektu + to by było głupstwo
bo zawsze, gdy gdzieś idziesz + wiedz, że będzie trudno
rozpoczynam nowy album, całkiem nowa przygoda
znowu na własnych bitach, nie dlatego, że na to moda
przyznaję, że jak wydałem debiut to była sodowa woda
naprawdę ja myślałem, że mi się należy jakaś nagroda
choć był ciemniejszy okres, wyszedłem z tego bez wstydu
nie obyło się bez paru oczywistów dymów
jestem świadom, że nie jestem królem tych rymów
lecz obiеcuję + zrobię na tej scenie parę dymów
gwiazda 2 + tba, tеraz robię side quest
lecz na razie chciałbym po prostu iść dalej
tyle tej kasiory, że nie dam rady sam zliczyć całej
(prawdziwa część rozpoczyna się dopiero teraz)

[beat switch]

[refren]
dobra, z tamtą częścią to był żart tylko, nie moje klimaty
frajerom tamtym non+stop powtarzałem, że będę bogaty
teraz albo nigdy, tylko teraz mam szansę dojść do prawdy
to nie fart + jestem tu dlatego, że jestem w chuj k+maty
dobra, z tamtą częścią to był żart tylko, nie moje klimaty
frajerom tamtym non+stop powtarzałem, że będę bogaty
teraz albo nigdy, tylko teraz mam szansę dojść do prawdy
to nie fart + jestem tu dlatego, że jestem w chuj k+maty
[zwrotka 2]
czuję powołanie, by podbić tę grę
mam zadanie, by odbijać te ataki złe
me wnioski są bardzo dokładne, nie ma żadnych szans by przebić te tarczę
z fałszywcami sobie zatańczę
niegotowe tracki markerem oznaczę
naprawdę czuję potężną niezniszczalność tą
słyszałem głosy, że mnie goatem tutaj zwą
muszę przyznać, że miałem okresy, gdzie wyleciało mi ego
szybko jednak odcinałem się od tego
do dziś pamiętam jak chciałem zrobić album w 2 miesiące
wtedy chyba zapomniałem, jak wygląda słońce
wziąłem się w garść i zrobiłem numery życiem tętniące
to był dobry album, ale nadal były durnie drwiące
szedłem więc za ciosem i zrobiłem bonus ep’kę
czułem, że zjadłem grę + poproszę serwetkę

[refren]
dobra, z tamtą częścią to był żart tylko, nie moje klimaty
frajerom tamtym non+stop powtarzałem, że będę bogaty
teraz albo nigdy, tylko teraz mam szansę dojść do prawdy
to nie fart + jestem tu dlatego, że jestem w chuj k+maty
dobra, z tamtą częścią to był żart tylko, nie moje klimaty
frajerom tamtym non+stop powtarzałem, że będę bogaty
teraz albo nigdy, tylko teraz mam szansę dojść do prawdy
to nie fart + jestem tu dlatego, że jestem w chuj k+maty
[beat switch]

[zwrotka 3]
podaj mi dane, sprawę zlecam
wyślij mi drumy, znowu czekam
czy to ostatni, czy to może pierwszy
sprawę sobie zdasz dopiero tam
miałem być na dnie, teraz mi wygodnie
widziałem ten syf i widziałem zbrodnie
wziąłem się w garść, mówili “monotonnie”
teraz popatrzmy, kto mi tutaj tonie?
nie skończę nawijać dopóki nie zamorduję tego bitu
i nie skończę nawijać o fałszywcach dopóki nie skończę ich bytu
choćbym miał wydać 15 albumów, nie odpuszczę tego syfu
godzę się z każdym, a gadają, że nie ogarniam konfliktów
zgubiłem się w tym świecie i nie znajdę wyjścia
widziałem paru ludzi, co tu brało kryształ
nawet nie przykro mi na to patrzeć, jak o większą dawkę pytał
i jak mówił non+stop, że z nałogiem tutaj zrywa
na następnym albumie zrobię coś introspektywnego
koniec z gadaniem o pendze i chainach, koniec tego
ułożyłem ten album jak profesjonalista, jak lego
więc wytłumacz mi, dlaczego przypierdalasz się do tego?
może się wydawać, bananowy dzieciak, ale nie było tak łatwo
wpierdalałem się w relacje dla których nie było warto
z każdym dniem odczuwam bardziej, że robię hity jak capcom
a chciałbym być pamiętanym będąc istotą martwą



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...