azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

yung adisz x rusina – zapłakane matki – def jam world tour lyrics

Loading...

[refren: yung adisz]
jebać podatki, nielegalne klamki
zagubione dzieci, zapłakane matki
i jointy pod blokiem, alkohol spod żabki
i bliżej ci śmierci, lub wpadniesz do klatki
jebać tą drogę, choć byłem na niej
du var ik på gaden suko to pizdę sklej
alkohol mi lej lub lean’u zalej
znieczulam swą traumę jak jebany bej

[zwrotka 1: yung adisz]
du ik’ gade dreng mała suko
nie widziałeś tego co ja w dani suko
bandereletaret kommer fra kvarteret
widziałem dwie strony du virker forvirret
perspektywa dilera i ćpuna
od ellеr pachnie im skuna
uważaj na głowę, bo trafi cię kula
for her omkring tylko liczy się suma
teraz zarabiam z muzyki
niе wale tematu nie wierzysz to testuj mi siki
wożę się luksus pod maską koniki
starzy ziomale mnie proszą o bliki
(teraz zarabiam z muzyki)
(nie wale tematu nie wierzysz to testuj mi siki)
(wożę się luksus pod maską koniki)
(starzy ziomale mnie proszą o bliki)
[refren: yung adisz]
jebać podatki, nielegalne klamki
zagubione dzieci, zapłakane matki
i jointy pod blokiem, alkohol spod żabki
i bliżej ci śmierci, lub wpadniesz do klatki
jebać tą drogę, choć byłem na niej
du var ik på gaden suko to pizdę sklej
alkohol mi lej lub lean’u zalej
znieczulam swą traumę jak jebany bej

[zwrotka 2: rusina]
znowu oddycham tym znowu to biorę
buch w płuco biorę za troje a palę sam taki ja koleś
to, co jest moje jest moje jak będę chciał twoje też biorę
nie pytaj jakie nastroje ja mam
zobaczysz kiedy nabroję
nie chce liczyć na nich sam robię kwit sam liczę kwit
ciągle w biegu ku przyszłości, by rozjebać mózg ci to był ale znikł o
rzucam pieniądze to invest kasyno się kręci to więcej niż biznes
muszę wciąż nie spać na siłę to śni mi się czuje jak w gierce na winie
dostaje oczopląsu od chaosu ruszam głową
miałem pierwszy w bloku przewózkę, żeby wyjść z muzyką do bloku obok
rzucam ciągle nasze sciechy to temat potrzebny
ten temat to złoto
zasnę spokojnie ja w końcu przed snem mamo wyśle ja tobie wiadomość
[refren: yung adisz]
jebać podatki, nielegalne klamki
zagubione dzieci, zapłakane matki
i jointy pod blokiem, alkohol spod żabki
i bliżej ci śmierci, lub wpadniesz do klatki
jebać tą drogę, choć byłem na niej
du var ik på gaden suko to pizdę sklej
alkohol mi lej lub lean’u zalej
znieczulam swą traumę jak jebany bej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...