żaluzja - poprawiny lyrics
[intro]
jechanka z kurwami, 2004 łotwa rzodkiewki aha
[zwrotka 1]
dzwoni walkie-talkie zawsze robi trr-trr
stary robi szpagat, spodnie robią prr-prr
szósta rano budzik ojciec gra na pegasusie
matka jedzie do pracy, rzyga na siedzenia w busie
matka dostała w pizdę, chłodzi baniak stockiem
stary rzyga w kominiarkę i wylatuje okiem
nadstawiacie mi dupy, to ja dzisiaj was kopnę
wypierdalać ze starym, na rzodkiewki na łotwę
twój stary pół litra, wali wariat duszkiem
twoja matka śmiga w bluzie [?]
ojciec zajebał telefon, siedział dwójkę w młocie
twoja matka do roboty nosi gołąbki w termosie
jak żaluzja to bezbek to jaja liż
twoja matka z tesco wynosi żółty polaris
nawijacie ciągle kupę, potem grube lamento
stary wkłada dżonasa w tłumik od seicento
jak stary tatuaż, to mori memento
jak idę do babki, to ratuje mnie rentą
lecimy z nebulem, w tibii dobre bitki
matka wali bombę z pufy na płytki
stary na porzeczkach, super wakacje
matka ma żeby jakbym wciskach sp-cję
ojciec wali dwa żubry, wszyscy krzyczą hulk
matka jak dostaje w pizdę to motyką w bark
w głowie najebane zawsze dobra dynia
stary zjebał na matkę, szafkę na naczynia
robię pompki na starej, aż mnie ręce bolą
stary zwija matkę w dywan, pseudonim kebab rollo
strzelam celnie z procy, menel biegnie ranny
matka wali głową w bojler, jak wstaje z wanny
przekraczam ostro prędkość, wjeżdżam bez zakazu
łysa matka robi zrywy, damką na cmentarzu
stary wali kryształ, zaraz będzie miał tripa
matka na desce do prasowania wali front flipa
mam jebnięty sagan, wy mnie jeszcze nie znacie
stary ze stresu, na budowie nasrał w gacie
powrót do śpiworu, dzisiaj peta wam gaszę
stary krzywe plecy, pseudonim poddasze
rzucam grubo punchami, zawsze strzelam z bliska
stary po pijaku wrzucił matkę do ogniska
ojciec zajebał znicze, zaraz będzie walka
znicze się palą – pseudonim latarka
lecimy przez edron, jakiś frajer się gapi
to twój stary pije tatrę i zagryza [?]
twoja matka się pruje, to usadzam na glebę
stary na pieczarkach koszulka olisadebe
tworzę historię, reprezentant ghetto
śpiwór, king, tekken, dżepetto
chcesz do zoo, to masuj żbika
stary parzy starej nogę parą od czajnika
bo jak ja tu rzucam te teksty to każdy ma tu ból dupy
jak cwele idą do mopsu, to tylko po miskę zupy
dalej nie będę owijał i robił z siebie pajaca
jedyny prawdziwy twój stary pseudo łysa glaca
wybijam zęby palcami, zawsze trafiam do kosza
twój stary na obiad kalafiorowa z kalosza
potrzebuje tej zupy, dzisiaj dajcie mi bidon
stary jeździ z matka po grochówkę na poligon
Random Lyrics
- k$v - yo man lyrics
- lisa cimorelli - back to me lyrics
- assemblage 23 - the angels died (1994) lyrics
- niagara - psychotrope lyrics
- the nylons - eli's coming lyrics
- actor observer - on your laurels lyrics
- the hollies - it's in everyone of us lyrics
- roberto durkovic - ah, le partite senza tempo lyrics
- don francisco - i know who i am lyrics
- claude nougaro - l'amour sorcier lyrics