azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

zaraza - świt lyrics

Loading...

[zwrotka 1: w.e.n.a.]
rozpoczyna się wschód, wycieram krew ze swoich dłoni
noc przechodzi w świt, by wrócić powoli po nim
znów wypełniają się cierpienia poligony
wyblakła jasność wygoni demony z moich skroni
czas ciemności zostaje policzony
dzień ukazuje zwłoki po nim
sam mierzyłem w nocy z broni do nich, upaja mnie piękno śmierci
tylko ona czyni życia piekło pięknym
czyszczę rękojeści w świetle słonecznym
jutro gazety podadzą wyniki sekcji
kałuże krwi w blasku wschodzącego słońca
odbijają ostrza noży w plastikowych workach
pocięte ciała ofiar, śmierć nie widzi różnic
zawsze kiedy zadaję ból, czuję się z tego dumny
wschód oddala zło na kilkanaście godzin
czekam na zmrok, aż zapanuje pora zbrodni

[zwrotka 2: vnm]
pierwsze promienie słońca padają na moje ciężkie powieki
lepi je krew i na te flashbacki nie pomogą z apteki leki
flashbacki jęków kalekich dzieci
ich oprawcy w lewo noga, w prawo ręka leci
kiedy rzucam odłamkowy
potem jak chodzę na łowy
dla frajdy na ich korpusy nabijam obce głowy
ta, bo kiedy tonę tu w tej krwi po pas
czuję dzikość serca zupełnie jak cage nicolas
świt, wycieram krew i smar z twarzy
nabite na pale ciała tu skwar smaży
parzy gorąca ziemia, tu wsiąka ten basen mazi
więc moje oczy karmazynowy tu blask razi
na wiecznym poligonie ból w mojej skroni płonie
za cierpienie niewinnych biorę tą broń w dłonie
dla skurwysynów mam z miejsca jeden plan
w nocy chudną o 21 gram

(masz nową wiadomość:
,,dj b i szczur zaraża zaraża zaraża zaraża zaraża zaraża
system wykrył zarazę, konieczne leczenie, zalecana kwarantanna”)

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...