azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

zbc – śmierć w wenecji lyrics

Loading...

[taczer]
ka-ka-kawałek dla tych, którzy od nas odeszli
klasycznie, zbc sm-tno, płaczemy wszyscy

[zwrotka 1: taczer]
szesnasty grudzień, pierwszy dzień lata
śmierć znalazła mego brata
dlatego o tym wersy teraz splatam
została mi po nim tylko niedopita herbata
monika umówiona z nim
razem mieli iść na film [?] lub “apollo”
kombinację weź dowolną
śmierć tragiczna go spotkała
zajebała go jebana zomowska twarda pała
dlatego nienawiścią do policji teraz pałam
przeszedł na czerwonym
chwilę po zielonym
i od razu po nim i od razu po nim i od razu po nim
wyświetlam klatki wspomnień w pamięci
jak patryk niewinne zwierzęta męczył, męczył, męczył
była między nami wieź rodzinna
to on nauczył mnie przeklinać
maciej zomowiec
pała zamachowiec
zabił mi brachola, nie mam teraz z kim strzyc owiec
opowiem o tym tobie w skrócie
patryk po czerwonym szybko uciekł
maciej go złapał, potem, potem trumna, modlitwa
dla mnie koniec świata
nie mam brata
i nigdy nie miałem
w tym kawałku sobie żartowałem

[zwrotka 2: morela]
ej, tu morela, to mój osobisty tribute dla zmarłych
sprawdź nas po raz kolejny, jesteśmy fajni
ej, miałem w piździe jak zastrzelili 2pac’a
płakałem jak bóbr gdy zginął mufasa
odszedł od nas guru
murzyna powiesili na sznuru
znałem nieznanego żołnierza
walczyłem z nim by ewa braun zgoliła jeża
2 maja 2011 odszedł bin laden
od tego czasu z bólu nic nie jadłem
1953 zginął wujek stalin
2011 ludzie zbc będą się bali
2006 zabili terroryści saddama
2008 bush’a zajebał obama
2000 lat temu zginął chrystus za grzechy
4 lata temu zginął kurczak z którego jadłem kotlety
tak, właśnie tak
1999 na emeryturę odszedł pezet
2001 straż pożarna spaliła mi ziomka
1870 odszedł sherlock holmes
2011 skończył mi się miętowy halls
4 lata temu zginął rakim
za 2 lata pogrzeb ma rafi
1940 pochowałem kennedy’ego
1741 pochowałem go jeszcze raz z kolegą
1230 ostatni wydech wydał piłsudski
2001 samobójstwo popełnił stuart malutki
oddał bym karierę by wrócić hugo kołłątaja
2007 bob marley wpadł pod koła tramwaja
ej, śpieszmy się dissować ludzi, tak szybko odchodzą
zbc rap pod wodą
nie zginiemy
bo rap rapujemy, ej pow!

[zwrotka 3: koza]
pow, po! zbc
i seen dead people nieraz
zabijam punchem od zaraz
jak czołg zabija wzrokiem
od taczera nauczyłem zabijać cię mopem
z big pun’em przed śmiercią wpierdalałem maka
to morela zabił 2pac’a
to moje mroczne fol
big l’a nauczyłem mówić “yo”
na pogrzebie biggie’go
byłem z kolegą od kapoka
lutera rozkurwiłem z glocka
jak w filmie ridley’a scott’a
wpierdalasz co niedzielę zwłoki martwego kota
przeze mnie na ziemi skończy się ropa
rest is peace
zbc posyła na zmarłych diss

[zwrotka 4: czołg]
już nie jestem stalowy, już jestem sm-tny
mam kilka pytań do zadania
gdzie był świat jak umierał 2pac?
po co big l zamienił się w trupa?
nigdy nie zapomnę smaku cynamonu w przedszkolu
właśnie wtedy zakochałem się w tobie olu
ale zmarłaś i nie żyjesz
powiesiłaś się za szyję
ol’ dirty b-st-rd nie żyje
bo wpierdalał hity ciastka
po co nie ma z nami notorious’a?
dlaczego honda wymyśliła priusa?
codziennie umiera w chuj bakterii
jezus twierdzi, że to prawo serii
rapa-pa-pa-pa, seria z kałasznikowa
i już od pięćdziesięciu murzynów ziemia jest wolna
nie cudem jest umrzeć
sztuką jest wrócić
pamiętam tamten dzień gdy zacząłem się smucić
ak-mulator, dlaczego musiałeś mnie opuścić?
to dla ciebie hołd
na bicie twój pan bartas czołg
teraz wers dla ciebie
pamiętam, razem było nam jak w niebie
rożki z poduszki, tęsknię do ciebie
w gazecie czytam, pobity hydraulik
przez mechanika
śmierć na każdym kroku czyha
gdy to rapuję umiera afryka
miłość, śmierć, kompot, zdrada
w niemczech ogórki zabiły dziesięć osób
widzisz, każdy, kurwa, działa na swój sposób
w hołdzie dla wszystkich co zginęli w szpitalach
a dla zbc meksykańska fala

[morela]
a kto umarł ten nie żyje!
a kto umarł ten nie żyje, ej!
a kto umarł ten nie żyje!
a kto umarł ten nie żyje, yo!
a kto umarł ten nie żyje, yo!
a kto umarł, a kto umarł ten nie żyje, yo, yo, yo!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...