zeus (pl) - gdy pada strzał lyrics
[ref.] x2
czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej
czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce
czasem niezależnie, czego byś chciał, plany tracą znaczenie
gdy pada strzał, cziki pow!
[verse 1]
byłaś niewinna i czysta jak śnieg
piątkowa uczennica, dojrzała ponad wiek
umiałaś spędzać całe dnie w bibliotece
chłonęłaś sen o całkiem innym świecie
chciałaś, by tak jak bohaterce z tych książek
przydarzył ci się piękny książę
pojawił się tu ktoś, kto coś w sobie miał
mimo wątpliwości wymieniłaś z nim obrączki
i padł strzał
świat przyspieszył w moment
książę się zmienił, tęskniłaś za domem
nie poszło chyba nic po twojej myśli
twój mąż pił, chciał cię bić, spakowałaś walizki
zostawiłaś w tyle przeszłość
wróciłaś do rodziny, gdzie cię nie mógł dosięgnąć
spotkaliście się ponownie na jednej z sal
sąd pozwolił wam się rozejść
padł strzał!
[ref.] x2
czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej
czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce
czasem niezależnie, czego byś chciał, plany tracą znaczenie
gdy pada strzał, cziki pow!
[verse 2]
byłaś piękna i sm-tna
znów się pojawił ktoś, ale byłaś nieufna
trwało to, mogło nie mieć przyszłości
ale ten ktoś czekał aż nabierzesz pewności
wymieniłaś znów obrączki z nim
marzył wam się dom i syn
chcieliście dobrze żyć, mieliście dobry plan
lekarz powiedział, że nigdy nie będziesz w ciąży
padł strzał posypały się plany
wątpiłaś w siebie, może nawet i w was chwilami
i żeby nie bić się z myślami tu w dole
zajęłaś się książkami, zaczęłaś nową szkołę
mijały dni i tygodnie wam
czasem gdy czegoś bardzo chcemy, wieje w oczy wiatr
któregoś dnia już nie poszłaś tam
i nie wróciłaś do szkoły, bo byłaś w ciąży
padł strzał!
[ref.] x2
czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej
czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce
czasem niezależnie, czego byś chciał, plany tracą znaczenie
gdy pada strzał, cziki pow!
[verse 3]
wychowaliście jedynaka jak w bajce
tak długo czekaliście aż się przy was znajdzie
otworzyliście jego serce na ludzi
za dużo brał do siebie, w końcu się zaczął gubić
odrzucił was, traciliście kontakt
a on tak wiele głupich myśli chował w głowie po kątach
pewnego wieczora, kiedy się mocno schlał
widział broń w domu u ziomka
i prawie padł strzał
nie martw się o mnie, mamo
nie mógłbym tego zrobić wam, nic mi się nie stało
nie zawsze bywa tak łatwo, jak chcemy
nie zawsze można gładko zejść ze sceny
i czasem mamy kiepskie momenty, kiepskie dni
czasem ja, czasem ty
lecz myślę o tym, co pokazaliście mi
i czego bym chciał – chcę być taki jak wy
i chcę iść, nawet, gdy pada strzał!
[ref.] x2
czasem chcemy żyć normalnie, nic więcej
czasem ktoś lub coś nam wiąże ręce
czasem niezależnie, czego byś chciał, plany tracą znaczenie
gdy pada strzał, cziki pow!
Random Lyrics
- la chicana - juguete rabioso lyrics
- tv thagod - run it up lyrics
- french montana - bad b*tch - remix lyrics
- demon queen - lamborghini meltdown lyrics
- kuba knap - zbyt dziabnięty lyrics
- flame - put on lyrics
- fred åkerström - oslo lyrics
- eater - tutto quanto lyrics
- 279tyler - options lyrics
- yung prh - mood lyrics