zeus (pol) - as asertywności lyrics
[zwrotka 1]
ponoć dobry jestem chłopak i to niezła wtopa
od tych co tak myślą dostawałem nieraz kopa
naiwny idiota, wiecznie dla idei
przez to dilemy wciąż ma jak relly i kelly
typ nie sprawdził w wikipedii kiedy wydawałem album
i oczernił więc przyklasnął jego fanklub
taki szczery prawdy trzymał się jak mańkut
bez lewej ręki, jak jego tezy timeline’u
nie zrobiłem dla poklasku nigdy syfu
w czymiś blasku grzanie się nie w moim stylu jest
dla k+matych parę punchy poszło z tyłu
chociaż fakty mogły gorzkie być i ostro ciąć jak chirurg
napisałeś sobie szmirek ucieszy owiec
nie myślałeś, że odbije ci się dobry chłopiec
kiеdy szambo ci wybije to co miało upiec ci się może dopiеc
[refren]
as asertywności tak na mnie wołają
od dziś ci co granic nie uznają
minął czas kiedy pas mówić bałem się w twarz
dziś na luzie walę: “kiss my…”
as asertywności tak na mnie wołają
od dziś ci co granic nie uznają
to mój dom jesteś gościem ale nie jesteś gość
jeśli w to nie wierzysz to…
[zwrotka 2]
ktoś mi kiedyś wmówił by szanować innych zdanie
że, że niby każdy zasłużył na wysłuchanie
lecz internet wyprał banie i oduczył dobrych manier
tylu ludzi, że ich słuchać już chyba nie jestem w stanie
niektórym w necie się wydaje, że są bardzo twardzi
konsekwecji brak im, nikt po gębie ich nie skarcił
a taki wredny tekścik bardziej jest klikalny
więc mendy czują się jakby pisały psalmy
jeden taki fake odezwał się by zrobić wywiad
okrągłe zdania pisał, że rocznica okrągła jednego z wydań
no i poznaliśmy się na jakiś gigach
wystarczył szybki research by zachciało mi rzygać
bo wcześniej ze mnie bekę ciskał jak widać nie trudno
pisać elokwetnie wielce, a być małą kurwą
gonisz atencję ludzi traktując jak gówno
życzę szczerze ci wybicia jak północ
[refren]
as asertywności tak na mnie wołają
od dziś ci co granic nie uznają
minął czas kiedy pas mówić bałem się w twarz
dziś na luzie walę: “kiss my…”
as asertywności tak na mnie wołają
od dziś ci co granic nie uznają
to mój dom jesteś gościem ale nie jesteś gość
jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
[zwrotka 3]
o, zawsze mi słabo szło stawianie granic
więc ludzie pchali z łapami się drzwiami i oknami
gdzieś podświadomie chciałem fajny być i doceniany
a lądowałem zdradzany, słaby i poniżany
dziś moje oczy się zmieniają w granit
gdy stawia stopę ktoś mi między futryną a drzwiami
jest parę twarzy za którymi stanę murem
lecz umiem też stać się murem
[refren]
as asertywności tak na mnie wołają
od dziś ci co granic nie uznają
minął czas kiedy pas mówić bałem się w twarz
dziś na luzie walę: “kiss my…”
as asertywności tak na mnie wołają
od dziś ci co granic nie uznają
to mój dom jesteś gościem ale nie jesteś gość
jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Random Lyrics
- swaviie macc - mm6 lyrics
- guest room status - departures lyrics
- xorro - in the moment lyrics
- mirna bogdanović - knowing nothing lyrics
- all-in-exes - boneyard lyrics
- looted temple - towards despair lyrics
- isurge music - sa likod ng manibela lyrics
- starseed’z (스타시드즈) - side eye lyrics
- pigeon pit - return of the white knuckle angel lyrics
- lacrim - millionnaire lyrics