azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

zey - trawa lyrics

Loading...

ciągłe omamy, typie na głowie, to nawyk
jak miałbym robić coś wbrew, to byłbym już pożegnany
oglądam klan, bo nie lubię dramy
nie lubię zadym, a komedie nigdy mnie nie rozśmieszały
moi ludzie wchodzą ponad inne bramy, nie padem
z każdym kolejny etap, wypłeniesz tratwą ja trapem
fałszywkę mam za atrapę, lecę z niejednym bratem
dzielimy top jak opłatek

czasem mam tak
spadam
gdzie są moi ludzie moja trawa
no, bo bez nich raczej ciężko się spowiadać
czasem serio zachowuję się, jak wariat

czasem mam tak
spadam
gdzie są moi ludzie moja trawa
no, bo bez nich raczej ciężko się spowiadać
nie ma mowy ze przydarzy sie awaria

chcę czuć ciebie, jak świadomy sen
to kolejne podejście
w mojej głowie tylko sześć zer
oczekuję na więcej
x2

nie odczytuje na fejsie
bo nie ma czasu, się nie chcę
bo czasami lubię być sam
aby się zmieniać na lepsze
ja chcę tylko chłonąc ten vibe
i robię to całym sercem
i nie martwię się żadnym deszczem
i burzą i gradem, bo to wszystko przejdzie

chcę czuć ciebie, jak świadomy sen
to kolejne podejście
w mojej głowie tylko sześć zer
oczekuję na więcej
x2



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...