zibex - 7 dzień detoxu lyrics
[refren: zibex]
to już siódmy dzień detoxu, wszystko piszczy w uszach, czuję się jakbym umierał sam
to jest siódmy dzień detoxu, ja czwartego tu zasnąłem, a w ten siódmy wciąż nie mogę wstać
to jest siódmy dzień detoxu, a spocone całe dłonie, serce wali, chyba nie mam szans
może wstanę i coś zrobię? może pójdę spać?
[zwrotka 1: zibex]
pierwsza mała tabsa i tak rozpocząłem tydzień
dziwne, bo ostatni miesiąc to ja pływałem na dawkach
miałem szansę na przetrwanie, druga opcja to porażka
obok mnie leży notatnik no i wspierająca matka
ciągle biegam, biegam, biegam, czegoś szukam i coś sprawdzam
gdzie jest szczęście? gdzie nostalgia? czеmu ludzie chodzą w maskach?
czemu wszystko mnie zamartwia? niе wiem…
mamy odciśnięte rany swoją postawą z przeszłości
ciągle sam, ciągle znikam, ciągle to mnie wszystko jebie
ciągle przed siebie, a pytam stojąc przy l+strze:
“czy mnie widzisz? czy kojarzysz? czy odpoczniesz? czy dziś uśniesz?”
każdy zazdrości, myśli: “ale on ma pięknie”, nie poznałeś jego nigdy, patrz, stoi za zakrętem
ale ma pięknie, co? przecież jest świetnie, on właśnie w tym momencie na życie postawił kreskę
[refren: zibex & ++kartky++]
to już siódmy dzień detoxu, wszystko piszczy w uszach, czuję się jakbym umierał sam
to jest siódmy dzień detoxu, ja czwartego tu zasnąłem, a w ten siódmy wciąż nie mogę wstać
to jest siódmy dzień detoxu, a spocone całe dłonie, serce wali, chyba nie mam szans
może wstanę i coś zrobię? (++co?++) może pójdę spać?
[zwrotka 2: kartky]
ile jeszcze? gdzie ty jesteś? powiedz…
ja nawet nie próbuję się wydostać z matni
moje płuca, moje serce… zdrówko
nie policzę, który raz to już ostatni
kiedy byłaś, miałem serce do walki
potem je zamieniłem na kawałki, lalki i szklanki
mówiłem sobie, że jesteśmy normalni
kiedy z wieczorów się zaczęły robić zimne poranki
jak się napijesz, będzie lepiej, lecz to wcale nie klepie
kiedy nie ma ciebie, nie ma nas
może mgły i te pojebane stracone czasy
i gorzkie sny podczas ostatniej z trasy, k
[refren: zibex & kartky]
to już siódmy dzień detoxu, wszystko piszczy w uszach, czuję się jakbym umierał sam
to jest siódmy dzień detoxu, ja czwartego tu zasnąłem, a w ten siódmy wciąż nie mogę wstać
to jest siódmy dzień detoxu, a spocone całe dłonie, serce wali, chyba nie mam szans
może wstanę i coś zrobię? może pójdę spać?
[outro: kartky]
to jest siódmy dzień…
to jest siódmy dzień…
Random Lyrics
- seeyadrew - misconceptions lyrics
- gain - free will lyrics
- buena fe - cada país lyrics
- adrian baker - run baby run lyrics
- mastruz com leite - amor pra mais de mil lyrics
- eef barzelay - song for batya lyrics
- anishagf - het einde lyrics
- jo$h2lit - 2 the streets lyrics
- ezio miller - a future of acceptance (prod. mira) lyrics
- chris miles - run away lyrics