azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

zihson - nasyp wrocławski lyrics

Loading...

laski puste i płytkie jakby były na basenie
ich głupota wwierca mi się w mózg
większość raperów na mazowieckiej
spędzili swe życie
ja pod nasypem we wrocławiu gdzie tanie jest picie (ej)
historia jest taka , kain zabił abla oni nie są
elektrykami ale walą po kablach
oni stale pędzą po mefedronie czują się jak
młody kevin levrone piotrek wysiada przed barem
prosi jednego browara, a kelnerka zamówienie odebrała
piotrek patrzy w telefon ślinę mocno przełyka
i gada coś pod nosem i nagle ktoś go pyta
“kierowniku ,masz może dwa złote” ?
popatrzył się na niego złowieszczym wzrokiem
ale kątem oka widzi, że wybranka jego idzie
więc rzuca drobne i każe typowi odejść
do stolika dosiada się ona, niezręczny
moment, bo trzeba się przywitać
oni nie wiedzą czy tulas
czy zwykłe cześć ?
jestem asia dla przyjaciół aśka
często tu bywasz (aha)
przytakuje piotrek i zamawia 2 drinki
po kilku godzinach idą razem na schodki
w powietrzu czuć skuna oraz lepkie
rzygi
po drodze zwiedzają nocny wrocław
byli w kilku kebabach no i boby burgerach
,piękny zachód słońca ich rodziela
ale to nieostatni raz gdy mówią sobie dowiedzenia
po kilku spotkaniach piotrek powiedział
że ją kocha, tylko co ona na to ?
niunia się zgodziła piotruś
ręce zaciera, i bierze bucha w
końcu się uśmiecha życie powoli się układa
kiedyś on miał depresje i złe myśli
ona za to brak akceptacji
dziś razem na ulicy nasypowej
walą sobie driny i mają wywalone
mają wiele przygód oraz fajnych historii
na tych kawałkach jest mały zarys
może na tym skończymy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...