ziomcy - dupa lyrics
[zwrotka 1]
rano wstałem, gówno wysrałem na kształt goździka
bałem patrzeć się jak znika twarz znajoma, nie wiem z czego to wynika
nie wiem, czemu mnie dotknęłaś, teraz nie chcesz mnie dotykać
widzę gnoja w sobie, a zarobek widzi moja wtyka
sam już wiesz co kupię, żeby sobie pooddychać
kręgosłup moralny chrupie, nie żebym miał utykać
wcześniej zaufałem dupie, zatwardzenie mnie zatyka
budzę się wkurwiony, nie gadajmy o nawykach
dałem palca se ujebać, ulubiona liczba dziewięć nowa
więc nie idę na umowy, widzisz, możesz pieczęć schować
nie chcę starać się na darmo, znowu czuję niechęć
zobacz, jak w kałuży woda przejrzysta zdawała mi się mowa jej
słowa połykałem po nich mi już tylko został refluks
wyrzygałem z nich połowę, połowa powstała tekstu
szerzej dłonie rozłożyłem, mówię: “zobacz co mam w sercu”
oczy te widziały zezem, skupione były w złym miejscu
[zwrotka 2]
szkoda, że mimo tylu szans, nadal gardło ściskają dwa słowa
na chuj wchodzę w coś i po co mi to było wszystko?
sam mam siebie dość, a co dopiero ta, której tak przykro
pewną przyszłość mam, jestem pewny, że to jebnie szybko
przestałem już ufać zmysłom, znów poczułem, że mi wyszło
chuja się tam zmieni, noszę w sobie znieczulicę
jakbym poznał tamtą cipę teraz + odesłałbym z kwitem sukę
zawracam jej dupę, albo dupą męczę głowę
jedno słowo jeszcze, kurwa, tym z kim innym się podziel
nie wiem, które z nas to pojeb, z doświadczenia raczej ja
na tylu płaszczyznach stoję, w chuju mam, by zmienić świat
Random Lyrics
- elevated $horty - i got thoughts lyrics
- yexyyexx - pop it lyrics
- imalwayseventeen - whoami lyrics
- raphy santos - arrepentida lyrics
- broxden knocks - tie dye (interlude) lyrics
- jolly wrld, yungcray & lxgn - decay lyrics
- killer barbies - love killer lyrics
- alex lepping - house lyrics
- kareem kalokoh - dalmatia lyrics
- pezzhead - sef lyrics