azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

zlemiejsce - zgubicienadzieja lyrics

Loading...

spoglądam na ciebie
widzę pustkę w twych oczach
nie k+masz co otacza ciebie
najniższa krajowa
na stole za nią zakupiona
najtańsza krajówa
żeby przetyrac głowę
by zapomnieć co się udać
miało

być tak dobrze a
znowu kończysz gdzieś na dole
drabiny społecznej
stało się jest dobry czas
żeby to zrozumieć
że nie zawsze dobrze
znaczy grzecznie

nie koniecznie
wiem sam za czym gonię
za czymś co marne jest
czymś co krąży w obieg
żeby móc zająć łeb
z głowy wyciągnąć fobie
żeby trochę w moje dłonie
wpadło mi więcej monet
trzy wyryte w sercach
przykazania świata
będziesz kruszył będziesz sypał
niе wpierdolisz brata
jakoś trudno to zrozumieć
kanibalizm wkracza
wkracza instynkt samozachowawczy
gdy wypłata

się podsuwa pod nos
język zaczyna paplać
honoru uchował za grosz
teraz się pora staczać
białko ładniе podane
długopis ręka lata
żeby nie męczyć się z żalem
codzień chroniczny katar

w psychice krąży to stale
i stale aż się wiesza
układy kurew są stałe
jak ustawiony przetarg
tu łapówy w kapsy brane
inaczej w tłum idź czekać
układy między szemrane
nagle przychodzi przekaz
miało być tak dobrze a
znowu kończysz gdzieś na dole
drabiny społecznej
stało się jest dobry czas
lalala la la lalala

miał stąd zniknąć ból i strach
przez jego obecność
wyszłoby ci to na lepsze
oswajam się znów z nim sam
roztargnione myśli
czy składam je
niekoniecznie

spokój poczujesz
zakopany w ziemi
żyjemy złudna nadzieją
w końcu cokolwiek się zmieni zapominając ile codzień
gaśnie życia płomieni
nie mogąc swego życia
tak najzwyczajniej docenić

ja to rozumiem
odczuwam ten ból tak samo
też chciałbym umieć z uśmiechem
budzić się codzień rano
a budzę się w nocy
chowam demony pod kocyk
ty też się pogodź
że aż do śmierci
będą za tobą kroczyć
i męczyć
i błagać
po głowie
będą ci skakać
obiecaj bracie
żeby przy nich kurwa
nigdy nie płakać

to jedna
chwila słabości
ryzykiem+
stan nieważkości
a jeśli chodzi o dragi
one nie znają litości

miałem nigdy
nie być sam
ale za dużo było
blizn i świeżych ran
serca przecięte
na pół
a jedna z części
dawno strzelił chuj

miałem nigdy
nie być sam
ale za dużo było
blizn i świeżych ran
serca przecięte
na pół
a jedna z części
dawno strzelił chuj



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...