zmarłym - spacer lyrics
Loading...
jak dziwnie duszno jest w domu
jakby przez otwarte okna wpadał dym
zamiast tlenu, a już rzygam gdy
usta otwiera i wiem:
jutro też pójdę na sp+cer
rozprostować krzyk
tyle go w nas że wylewa się
nawet u mnie na zadupiu
jesień jest piękna gdy płoną
ulice, a gniew się unosi nad miastem
w kieszeniach mam tyle ciężkich słów
że popękają chodniki
jesień jest piękna gdy płoną
ulice, a gniew się unosi nad miastem
coś poczuć wreszcie, dotknąć ciemności
z kopa wyjebać światu w twarz
i szydzić gdy krwawi
z odrazą splunąć, pójść dalej
ty myślisz że mnie to obchodzi?
mam gdzieś twój brzuch i czyjąś czarną dupę
chcę tylko nasycić się wrzaskiem
i śmieję się w głos gdy ktoś mówi:
„może coś…?”
znowu nic
po prostu chodź
chodź ze mną na sp+cer
Random Lyrics
- slimpenshrimpen - tropical lyrics
- dilla and emi x - horoskop lyrics
- pj north - beers we haven't drank lyrics
- charli taft - sentimental lyrics
- tishikun - её имя (her name) lyrics
- tilt - pensava lyrics
- margo cilker - kevin johnson lyrics
- димдэкт (dimdekt) - вселенная сияет (vselennaya siyaet) lyrics
- nerfonator - friend lyrics
- reeza - kool aid lyrics