zyzek - pożar lyrics
[1st verse]
mordo chciałbym się rozjebać
ale nie wiem w który dzień
ciągle czuje ten sam schemat
ciągle widzę ten sam lęk
podłączona jedna klema
bez minusa idę w deszcz
chce widzieć pozytywy
dawno już schowałem miecz
znów
skończył mi się malinowy haze
daj
mi więcej żebym nie ronił łez
czas
mnie zaboli w kurwę mniej
ja
siedzę na betonie obok płacze mój cień
ja
podpale wszystko w okół
żebym nie mógł go oglądać nie
będę jadł samemu popiół
nikt nie zostanie do końca wiesz
[chorus]
po co gasić pożar
można dokładać więcej
moja proza
podgrzeje twojе serce
ten koszmar
w którym palę świеce
to ta pora
by walczyć z cieniem 2x
[2nd verse]
trochę tu za jasno jak na noc
sucho w gardle mam już dość
wypaliłem dawno etanol nadal czuję mocną woń
czarne chmury wiszą pod niebem
atakują mnie jakbym był ich celem
różne głosy mówią szeptem
i niczego nie mogę być pewien
ciągle wpierdala się do łba
ten jebany cień morda nie spada ze stołka
brakuje mu brzmień jeśli jeszcze tu jesteś
no to kurwa lej musisz się śpieszyć
no bo słabnie płomień
[chorus]
po co gasić pożar
można dokładać więcej
moja proza
podgrzeje twoje serce
ten koszmar
w którym palę świece
to ta pora
by walczyć z cieniem 2x
Random Lyrics
- retrogott & perfektomat - guten morgen, nation lyrics
- pixie lott - turn it up (digital dog radio edit) lyrics
- saiid - a plomba lyrics
- assia (mar) - mélancolique lyrics
- 919slum - covered in blood lyrics
- caleb awiti - jaafari's 19th lyrics
- calluptay - what would slizzy do? lyrics
- fr. armand robleza sdb - manalig ka lyrics
- soft construction - we will wash our feet in the storm lyrics
- lucy loves schroeder - dragon lady lyrics