azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

a.j.k.s. – element zastępczy lyrics

Loading...

[intro]
zapamiętaj mnie innego
jak człowieka, który odszedł, nie śmiecia, nie wyrzut sumienia
wiem, że już tym się stałem
pusty wzrok przeraża autora odbicia
strach jest towarzyszem, jest katem
przywołuj mnie w pamięci
jak człowieka, który odszedł, nie śmiecia, nie wyrzut sumienia
błazen stał się pajacem
pusty wzrok przeraża autora odbicia
strach jest towarzyszem, jest katem

nie było lepszych od ciebie
szukam na niebie, i w ranach na skórze
nie wytrzymam już dłużej
zjada mnie rozpacz, a trawi cierpienie
myślisz, że mówię o tkankach i krwi
o ciele, że kogoś zabrali źli ludzie
lecz oni ciągle tu są, szczerzą kły
w l-strze, nie budzę się sam

jak, mam wierzyć w c0kolwiek
kiedy każdy dzień, przynosi tony wspomnień
zabija marzenia i święty spokój
boże przebacz mi teraz gdy stoję na dachu bloku

kłamałem, nie bałem się wykorzystywać
krzywdziłem, cały ja, człowiek to się nazywa
tak, a łza naprawdę jest dziś tylko szczera
przepraszam matkę, ojca i tych co będą zbierać
moje truchło

ostatni raz spoglądam na pysk piekła
i lecąc lśnię tak mocno jak słońce, co wzeszło w nocy
nie chciałem pomocy, potrzebowałem ciepła
twojej dłoni, jest tak zimno i mam tak bardzo dosyć

tego krzyku i walki przegranej na starcie
zbudowanych na obrzydzeniu, ciosów ze spojrzeń
potrafiliście dojrzeć dlaczego sobą gardzę
zrozumiecie też na pewno, czemu ze sobą kończę

tylko kilka dni, oddałbym wszystko, żeby móc cofnąć czas
ktoś siedzi i drwi, i miesza nam w mózgach nienawidzi nas
za parę chwil, zapomnisz i powiesz że to tylko poza
płomień wciąż się tli, a w związkach chemicznych nigdy nie było boga

drogi kolego, rady schowaj dla siebie
może jestem niedojebem, myśli mocno sp-czone
przyszli, stali pod domem, schematy powielone
multum razy, strefa gazy, albo atak wiesz atomem
zamkniętym w balistycznych, nie ma miejsca, no to spadaj
taki trochę “paradise lost”, zadaj cios, błagam bo
widzę to naprawdę już tylko w czarnych barwach
kiedy przyszłość to demony, paranoja i makabra

zapamiętaj mnie innego
jak człowieka, którego już nie ma
nie śmiecia, nie wyrzut sumienia
wiem, że już tym się stałem
pusty wzrok przeraża autora odbicia
strach jest towarzyszem, jest katem
zapamiętaj mnie
jak człowieka, który odszedł, nie śmiecia, nie wyrzut sumienia
jestem zerem
pusty wzrok przeraża autora odbicia
strach jest towarzyszem, jest katem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...