azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

aj em aj – rough lyrics

Loading...

lubię mieć święty spokój, nie mam parcia na szkło
więc pewnie bym zniknął nim rozpoczęło by się show
sława i poklask? nie leżą w mym interesie
nie twój biznes jak śpię i czy śnie o mercedesie
co los przyniesie, może to co robię nic nie wniesie?
musze rzucić to, zanim obudzę się z ręką w sedesie
choć chcę to zrobić, gdzieś wewnątrz słyszę głos (skąd?)
odpycham go od siebie, przecież wiem, że to jest błąd (błąd)

we give dem it rough, we give dem it long
we give dem it right and never yet wrong

ref
jaki ząb za ząb? aj nie słuchaj tych bredni
za ząb uderz tak, że opadną całe szczęki
masz dług wdzięczność, wobec swego mienia
więc bierz kredyt zaufania na rachunek sumienia
co cię nie zabije i jeszcze nie dobiło
wcześniej czy później, pożałuje, że tego nie zrobiło
zobaczysz, przyjdzie czas, zaprawdę warto
za cenę prawdy, masz jak w banku, że zapłacą jeszcze za to

jak w banku? (heh) przecież ja jestem bankrut
nie mam zdolności i w sumie, nie chcę mieć kredytu na karku
co robić w życiu? muszę dojść do jakiś wniosków
a na razie tak się składa, że tylko składam wersy i
eros i tanatos mają układ, toczą ze mną grę
przeciągają strunę, szarpiąc za każdy nerw:
nie rób wbrew sobie, bierz co twoje, dziel ale tylko na dwoje
zniszcz troje, twórz historię, dziś rozpalmy nowe zwoje

we give dem it rough, we give dem it long
we give dem it right and never yet wrong

ref
jaki ząb za ząb? aj nie słuchaj tych bredni
za ząb uderz tak, że opadną całe szczęki
masz dług wdzięczność, wobec swego mienia
więc bierz kredyt zaufania na rachunek sumienia
co cię nie zabije i jeszcze nie dobiło
wcześniej czy później, pożałuje, że tego nie zrobiło
zobaczysz, przyjdzie czas, zaprawdę warto
za cenę prawdy, masz jak w banku, że zapłacą jeszcze za to

czasem czuje jakby było mnie dwóch, a nawet trzech
ja realne, powinnościowe i idealne, wewnętrzny szept
jeden z nas zgadnijcie który, się nie śmieje jest ponury
wszystko gdzieś, pijany w trzy dupy, wciąż dolewa do ognia wódy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...