alan.t – znów lyrics
[refren: alan t] (x2)
znowu siebie okłamuje tu
wychodzę z domu i kurwa poleci parę stów
proste bo chyba znam nas
ale gdy wychodzimy tylko sama prawda
[zwrotka 1: alan t]
wychodzę z domu jak to będzie pyta
mnie parę osób ale pierdolę to dziś i znikam (znikam)
bar mnie wita piękny jak afrodyta
bo dla niektórych drink tu jak afrodyzjak (afrodyzjak)
leje się to i płyniemy ziom tylko nie po sukces
słowo sukces pijmy za to daj mi wódkę
podaj wódkę ona gra rolę teraz
bo gdy pijemy no to kurwa klasyk #guantanamera
to się ściera z niektórymi planami
ale daleko nam do tych co kurwa piją sami
noc za nami no to kładziemy się
no albo nie podaj kielon napijemy się
[refren: alan t] (x2)
znowu siebie okłamuje tu
wychodzę z domu i kurwa poleci parę stów
proste bo chyba znam nas
ale gdy wychodzimy tylko sama prawda
[zwrotka 2: wac toja]
znowu to samo gdzie moje siano
gdzie mój kwit gdzie mój plik na haaaj na noc
ten stan ma coś w sobie i do niego ciągnie mnie
daj uciec od rzeczywistości jeden łyk i tlen
z rana motywacja budzi mnie
zakładam zdarte buty idę po louis i gucci belt
nie ma mnie i nie ma nas
jest tylko sen i jego zew nie daje spać
sens ominął mnie i tylko macha mi w snach
zanim go złapie parę machów złapie płonie blant
czasu nie tracę antyrelaks dalej pcha mnie tam
wiem co potrafię i nie trawię kurwa twoich jazd
mogę być bratem i katem bo paru swoich mam
wyciągnę łapę dopiero gdy stracę każdą z szans
bariery łamie je nie łamię się i kruszę stuff
łapie za stery emocji przemyt daję nam majk
[refren: alan t] (x1)
znowu siebie okłamuje tu
wychodzę z domu i kurwa poleci parę stów
proste bo chyba znam nas
ale gdy wychodzimy tylko sama prawda
Random Lyrics
- room 213 – no tomorrow pt. ii lyrics
- roger waters – one of my turns – live version lyrics
- fila fresh crew – 3 the hard way lyrics
- the kooks – picture frame (live acoustic version) lyrics
- chris rio – why so serious lyrics
- roosevelt the titan – june 5th lyrics
- code kunst – 향수 (perfume) lyrics
- pouya – buck shot lyrics
- gradur – t’es partie lyrics
- xcvii – blum lyrics