azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

anatom – blue sky lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
lubiłeś latać, ty jeden na dachu świata
poliki zmaga powietrze, na niebie chmury jak wata
tam pewnie czułeś się wolny, bez ograniczeń i zasad
świat z góry lepiej wygląda, bo cały syf tutaj cię nie otacza
i nie zabiera ci tego kim jesteś, nie poniewiera cię więcej
mówią, że to nie nadzieja na szczęście, tonie nadzieja w butelce
tonie nadzieja, gdy nie ma nikogo, a szczenie cię liże po rękach
twoje marzenia schowane głęboko, bo na nie już nie było miejsca
zjadałeś okruchy życia i nie skarżyłeś się na to za często
a może nie miałeś kogo obdarzyć spojrzeniem zmęczonych już oczu co tęsknią
naprawdę nie wiem co czułeś, być może chciałeś ratować małżeństwo
naprawdę nie wiem co czułeś, a powinienem jako twoje dziecko
czasem leżałeś na trawie i patrzyłeś w niebo, może modliłeś się wtedy do niego
widziałeś ptaki jak lecą daleko i pewnie się chciałeś zamienić w jednego
bo lubiłeś latać, ty jedyny na dachu świata
poliki zmaga powietrze, tato naprawdę teraz już nie musisz wracać

[refren]
a teraz unieś ręce swe i leć tak ponad chmury
i nad wody i góry
i zostań tam gdzie serce chce
odpocząć już na zawsze, a wszystko czego pragniesz
na pewno spełni się, choć nie wiem gdzie to jest
to znowu tam zobaczę ciebie, gdy przyjdzie kres
teraz zamknij swoje oczy i leć

[zwrotka]
uwielbiałeś żeglować, my na łodzi i woda
kadłub rozbijał fale, letnia bryza na naszych głowach
wiatr popychał nas dalej, słońce wcale nie chce się chować
brałeś swoją gitarę, dźwięk przemierzał tafle jeziora
echo zerwane ze snu w ciszy nocy było nam chórem
krzyczeliśmy na całe głosy nie przejmując się tym w ogóle
sen przychodził za wcześnie nawet jak przychodził ze wschodem
śmierć przychodzi za wcześnie nawet jak już wszystko gotowe
wóda zabrała ci wolność i godność, a picie rozbiło rodzinę
wóda zabrała ci miłość i młodość, a życie w ostatniej godzinie
wóda zabrała mi tatę, jak tobie wybaczę i nie wybaczyłem
co jest cholera z tym światem, że kusi nas to co nas wreszcie zabije
chciałbym cię znowu zobaczyć, jak wracasz po pracy
chciałbym wiedzieć co u ciebie, i co teraz robisz, i czy na mnie patrzysz
zanim bóg zamknął ci oczy już po raz ostatni śniłeś, że wypłynęliśmy na jachty
przygotuj łódkę i czekaj tam na nas, do zobaczenia twój młodszy i starszy

[refren]
a teraz unieś ręce swe i leć tak ponad chmury
i nad wody i góry
i zostań tam gdzie serce chce
odpocząć już na zawsze, a wszystko czego pragniesz
na pewno spełni się, choć nie wiem gdzie to jest
to znowu tam zobaczę ciebie, gdy przyjdzie kres
teraz zamknij swoje oczy i leć



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...