azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

antropolita – kc lyrics

Loading...

[refren 1]
jak można być tak ślepy? przecież kochałem cię
więc nie mów, że nikt nigdy, nie kochał cię
sam tak często mówię
pewnie ranie tym nie jedną duszę znów
mam wyrzuty sumienia, za rzeczy do zrobienia
których nie zrobię i tak
to boli jaki jestem ja
w l#strze daje uśmiech, ale mam czego się bać
jak jakaś zaklęta pieczeń, która nie pozwala czuć
pozostawia tylko ból
wierzę tylko siebie, a nie w jakiś bóg
to najlepsze wakacje w moim życiu

[zwrotka]
szkoda, że nie doceniasz gestów
pozbyłem się cię ze snów
a nie płakałem, to już chyba równo rok
czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja? czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja? czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja?
chyba nie#e
przez ciebie zdałem się tym, kim nie chciałem
jednocześnie tym kim byłem, nie raz żałowałem
próbuje nie patrzeć przeszłość i wtedy mnie ściska gardło
musiałabym nie patrzeć teraźniejszość też
żeby było okey
a przyszłości boje się
bez nadziei zostanę, pod tą klątwą
czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja? czy to jeszcze ja? oh#oh
czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja? czy to jeszcze ja?
czy to jeszcze ja? czy to jeszcze ja?

[przerwa]

[refren 2]
jak można być tak ślepy? przecież kochałem cię
więc nie mów, że nikt nigdy, nie kochał cię
sam tak często mówię
pewnie ranie tym nie jedną duszę znów
mam wyrzuty sumienia, za rzeczy do zrobienia
których nie zrobię i tak
to boli jaki jestem ja
w l#strze daje uśmiech, ale mam czego się bać
jak jakaś zaklęta pieczeń, która nie pozwala czuć
pozostawia tylko ból
wierzę tylko siebie
wierzę tylko siebie, wierzę tylko siebie
wierzę tylko siebie, a nie w jakiś bóg
to najlepsze wakacje w moim życiu



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...