azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

baltic_floras – pokrzyżowane plany lyrics

Loading...

[refren x2]
ten sam schemat powielany wiele razy
od pokoleń to osiedle i pokrzyżowane plany
głuche prośby i gonitwy, za tym czego wciąż nie znamy
każdy biegnie w swoją stronę, jakby każdy opętany wiesz
żyje wśród debili, socjopatów, narkomanów
tylko oni mnie k+mają taką sprawę załóż
więc jak chcesz oceniać moich ludzi wypierdalaj
to nie tak jak mówi mama, życie to nie baja
[zwrotka 1]
patrzę na ludzi tu z boku, chętnie ich pogrzebie
złudne perspektywy życia ukierunkowane chlebem
druga sprawa to rodzice i za wysokie ambicje
chociaż mają plecy w rządzie, to ustawią ich jak bile
kurwy, nie, nie chce was znać
co jest? co jest? nie patrz się tak
żyje w swoim bólu, nie rozumiem chyba świata
ciągle jestem małym dzieckiem i zaczynam od zarania
szukam swego brata, swojej głowy, gdzie jest moja mała
która złapie mnie za rękę zanim spadnę do judasza
czyli gdzie? na dół nie? zabierz mnie, kochaj mnie
tego chce, ciepła łez, morza łez, szukać chce prawdy w mgle, nie wiem gdzie, tego chce, pewna śmierć
czeka na mnie z moim bratem, jak przekminię wszystkie kurwy to odejdę w dobrym czasie (nara)
[refren x2]
ten sam schemat powielany wiele razy
od pokoleń to osiedle i pokrzyżowane plany
głuche prośby i gonitwy, za tym czego wciąż nie znamy
każdy biegnie w swoją stronę, jakby każdy opętany wiesz
żyje wśród debili, socjopatów, narkomanów
tylko oni mnie k+mają taką sprawę załóż
więc jak chcesz oceniać moich ludzi wypierdalaj
to nie tak jak mówi mama, życie to nie baja
zawsze miałem duże plany
filip jest poszukiwany
zawsze chciałem być kochany
ale chodzę pospawany
miłości tu nie ma, dawno ją zabrali
schowali dla siebie, najbliższym rozdali
mieszają ci w głowie, używki, terapie, nie czuje już smaku bo myślę o stracie wszystkiego
a nie straciłem niczego, więcej dostałem dobrego, ale za dużo też złego (złego)
zrywam kajdany jak sylas, odpalam se szluga zawijam po brata
wymijam te kurwy alvaro morata, chcieli mi pod górę takiego wała mi możesz, ty
ty wciąż poprawny jak nikt, ty wciąż podatny jak kurwa na plik
gdzie zawieje tam polecę, kupią ciebie twą karierę, zrobią z ciebie marionete, zrobią siano gruby becel, jakiś procent se zabierzesz, będziesz biegał wciąż jak piesek
uciekam od tego czym prędzej tym lepiej, jebać raperów, mam inną jazdę
kocham się w życiu i za nic nie przegram, dlatego uciekam i czuje się fajnie
czasem mnie łapie sentyment, tamtych emocji, są nic nie warte
patrzyłem z boku i chciałem tu zostać nie stoję na miejscu i popcham to dalej



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...